Wbrew tytułowi, parafia wcale nie jest zwyczajna. Jest chyba
nawet dość niezwykła, o czym świadczy już choćby to tylko, że chciało
się jej parafianom wydać w książkowej formie "Wspomnienia, przeżycia
i przemyślenia spisane na 50-lecie parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie",
zatytułowane właśnie - "Zwyczajna parafia".
- O tej książce można mówić tylko dobrze - powiedział
mój mąż po kilku wieczorach spędzonych nad opasłym tomem. Tyle tu
prawdziwego życia, głębokiego świadectwa, autentycznych wzruszeń,
wielostronnych doświadczeń. We wstępie ks. Roman Indrzejczyk, proboszcz
tej parafii od lat 14, napisał: "Nie korzystaliśmy z pomocy profesjonalistow,
książka redagowała się sama. Może zamiast dzieła literackiego po
prostu wyjdzie zwykły pamiętnik...".
A może "przy okazji" wyszedł niezwykły podręcznik życia
parafialnego: budowy materialnej i duchowej, otwierania się ludzi
nawzajem na siebie i otwarcia drzwi szukającym swojego miejsca, podejmowania
wyzwań historii i podejmowania gości. Jest to kościół niewielki,
ale miejsca w nim dużo: dla grup oazowych i Rodziny Rodzin, dla solidarnościowych
gazetek i żołnierzy powstania warszawskiego, dla Komitetu Obywatelskiego
i holenderskich katolików przyprowadzonych przez młodzież.
Najważniejsze w parafii miejsce, a więc kościół parafialny,
stoi skromnie w szeregu domków na żoliborskiej uliczce Stefana Czarnieckiego (
przedwojenni budowniczowie tej części Żoliborza chcieli, aby wszystkie
nazwy ulic ukazywały chwałę oręża polskiego). Niewtajemniczony mógłby
nawet nie zauważyć wyrastającego z muru krzyża i okna, w którym z
witraża czuwa nad parafią Matka Boża Częstochowska. Kościół powstał
w pierwszych latach powojennych w domu mieszkalnym, wnętrze rozbudowywano "
po cichu" mimo sprzeciwu władz państwowych, dopiero w latach 1973-77
przyszły oficjalne pozwolenia. Niezwykłą drogę krzyżową (cała na
jednej ścianie, tradycyjne 14 stacji wzbogacono o trzy sceny z Nowego
i cztery ze Starego Testamentu) pokazywała Niedziela Warszawska,
a artykuł Izabeli Matjasik znalazł się również w tomie Zwyczajna
parafia.
Ja sama trafiłam do tej parafii jesienią 1992 r. z prośbą
Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów o miejsce na modlitewne spotkanie,
nietypowe, bo więcej niż ekumeniczne, a z ekumenizmu "Dzieciątko
Jezus" było już dobrze znane. Także i tym razem nie odmówiło serdecznej
gościny. Spotkanie chrześcijan i żydów z okazji żydowskiego święta
Simchat Tora czyli Radość Tory - czas wyrażenia Bogu radości i wdzięczności
za wspólny nam wszystkim Dekalog - weszło na stałe do parafialnego
kalendarza, czemu dali wyraz parafianie na stronach jubileuszowej
książki. Także i to bowiem niewielkie w skali 50-lecia wydarzenie
zostało odnotowane przez autorów Zwyczajnej parafii. Kościółek mały,
ale miejsca dużo. Serca starczy dla każdego.
"Zwyczajna parafia. Wspomnienia, przeżycia i przemyślenia spisane na 50-lecie parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie", Wyd. Parafia Dzieciątka Jezus, Warszawa-Żoliborz 2000, ss. 422.
Pomóż w rozwoju naszego portalu