Reklama

Dzieło Biblijne Jana Pawła II

Obrazki z Brazylii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Samolot z Frankfurtu ląduje w Rio o szóstej rano. Jest styczeń. Temperatura w Europie jest poniżej zera, tu o tak wczesnej porze przekracza już 20 stopni. Na Rio mam tylko jeden dzień, plan jest więc prosty: Corcovado, Pao de Acucar i Copacabana. Kierowca wynajętego samochodu mówi jedynie po portugalsku. Ruszamy. Kierunek: południe.
Kilkunastoletni chłopak podbiega do kobiety wychodzącej z supermarketu i wyrywa jej torebkę. Zaczyna uciekać. Wzmaga się krzyk poszkodowanej i świadków wydarzenia. Ktoś próbuje chwycić złodziejaszka, ale ten wyrywa się, potyka, łapie równowagę i biegnie dalej. Nagle jak grom z jasnego nieba pojawia się policja. Przeraźliwe syreny, światła. Chłopak wie, że z nimi nie ma żartów. Natychmiast odrzuca od siebie skradzioną rzecz i kładzie się na ziemi całym swym czarnym, prawie nagim ciałem. Wie, że gdyby kontynuował ucieczkę, policja ma prawo użyć broni. Teraz skończy się pewnie jedynie na areszcie. Policjant podchodzi do leżącego na bruku z pytaniem: „Skąd jesteś?”. „Z fawel” - pada odpowiedź. Przedstawiciel władzy bez zmrużenia oka wymierza lufę pistoletu prosto w plecy. Pada strzał. Pozostaje tylko jeden problem: trzeba jak najszybciej zabrać ciało.
Brazylia kojarzy się zazwyczaj z karnawałem, sambą, plażą i słońcem. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o fawelach, sądziłem, że to portugalskie słowo ma ten sam źródłosłów, co włoska „favola” - bajka. Życie na fawelach kojarzyłem więc z bajecznym słońcem, rajskimi kolorami, palmami kokosowymi, beztroską i szczęściem. O, ignorancjo! Fawele to nazwa dzielnic nędzy usytuowanych na przedmieściach lub w centrach wielkich miast, dzielnic zamieszkanych przez tysiące ludzi - niekiedy bez dokumentów, nigdy niewpisanych do rejestru urodzin, nieznających rodziców i latami nieopuszczających otoczonego murem swego świata. W Saramandaya, faweli położonej w centrum Salvador da Bahia, ponaddwumilionowego miasta na wybrzeżu brazylijskim, ludzie żyją w domach z tektury, dykty, czasami z cegieł, często bez dachu. W jednym pomieszczeniu mieszka niekiedy 10-12 osób. Tu odbywa się wszystko: gotowanie, odpoczynek, pranie, jeśli uda się zgromadzić wodę, miłość fizyczna na oczach dzieci, kłótnie, gra w domino i karty przy butelkach alkoholu. Czasem uda się przynieść upadłe mango czy kokosa. A czasem łyżkę ryżu. Jeśli kobiecie uda się coś ugotować, sprzedaje przed domem na ulicy tę strawę, niekiedy po łyżce, niekiedy więcej, by zarobić kilka centów (100 centów to jeden real brazylijski). Matki nie uczą, w jaki sposób przygotować jedzenie, bo boją się konkurencji. A może córka też zechce sprzedawać posiłki? Zresztą na fawelach nie istnieje nic takiego, co nazwać można wspólnotą rodzinną. Owszem, istnieje poczucie przynależności do grupy, ale nie do rodziny. Czasem ktoś śpi co dzień gdzie indziej. Polski misjonarz, ksiądz Mariusz, redemptorysta, który od dwóch lat mieszka na salwadorskiej faweli, spotkał raz rodzeństwo, trzyletnią dziewczynkę i czteroletniego chłopca, którzy od pięciu dni pozostawali sami w domu, gdyż nikt nie zainteresował się ich losem. Matki często opiekują się najmłodszymi, a gdy uznają, że dzieci są już wystarczająco „dojrzałe”, by rozpocząć samodzielne życie, przestają się nimi żywo interesować. Wiek dojrzałości to czasem siedem lat. Maluchy zaczynają wtedy pracować „zarobkowo” na utrzymanie rodziny. Miasto szczęścia... Padre Mario, jak mówią o polskim księdzu mieszkańcy dzielnicy nędzy, gromadzi wokół kaplicy dzieci. Co dzień 140 z nich przychodzi do szkoły. „Szkoła” to szumna nazwa. Nie tylko ze względu na warunki materialne, ale i na zadania dydaktyczne. Szkoła zazwyczaj nie uczy czytać ani pisać. Niektórzy po sześciu latach nauki nie potrafią się podpisać. „Po co tu przychodzicie?” - pytam. Odpowiedź przeraża szczerością: „Bo tu dają jeść”.

Fragment książki ks. Mariusza Rosika pt. „Trzeci kubek kawy. Podróże z Biblią”, wydanej przez Wydawnictwo Wrocławskiej Księgarni Archidiecezjalnej TUM we Wrocławiu w 2007 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Alojzy Gonzaga, zakonnik

Św. Alojzy Gonzaga

Adobe.Stock.pl

Św. Alojzy Gonzaga

Więcej ...

Olsztyn: dzień modlitw o uświęcenie kapłanów

2024-06-20 20:25

Karol Porwich/Niedziela

- Powołanie to sens naszego kapłańskiego życia. Ono zobowiązuje nas do formacji duchowej. Do nieustannego wzrastania w wierze - to słowa abp Józefa Górzyńskiego, którymi rozpoczął Eucharystię w dniu modlitw o uświęcenie kapłanów w archidiecezji warmińskiej. W spotkaniu uczestniczyło ponad dwustu księży.

Więcej ...

ME 2024 – mecz z Austrią, najważniejszy moment turnieju dla polskich piłkarzy

2024-06-21 07:02
Trener reprezentacji Polski Michał Probierz

PAP/Marcin Bielecki

Trener reprezentacji Polski Michał Probierz

"Mecz o wszystko", "finał", "najważniejszy moment turnieju" – takie określenia padają w piłkarskiej reprezentacji Polski przed piątkowym spotkaniem z Austrią w Berlinie. Obie drużyny przegrały na inaugurację w grupie D mistrzostw Europy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bł. Benigna: w walce o dochowanie dziewictwa straciła...

Święci i błogosławieni

Bł. Benigna: w walce o dochowanie dziewictwa straciła...

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Panie, ucz mnie, jak się modlić!

Wiara

Panie, ucz mnie, jak się modlić!

104 lata temu Karol Wojtyła otrzymał sakrament chrztu św.

Jan Paweł II

104 lata temu Karol Wojtyła otrzymał sakrament chrztu św.

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Wiara

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny

Kultura

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny