Zabytkowy instrument po 55 latach przerwy, a teraz po półtorarocznej renowacji, wrócił do Kaplicy Matki Bożej, gdzie było jego pierwotne miejsce. Ma ogromną wartość historyczną. Szafa organowa liczy 150 lata, a niektóre z najstarszych piszczałek nawet ok. 300 lat. Remontu dokonał Zakład Budowy, Renowacji i Naprawy Organów z Zabrza.
Przełożony generalny Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski wyraził nadzieję, że dźwięk odrestaurowanych organów godzinkowych będzie na nowo pomagał pielgrzymom i zakonnikom w modlitwie oraz pięknie celebrowanych liturgii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Słowa wdzięczności wszystkim ofiarodawcom przekazał kustosz Jasnej Góry o. Waldemar Pastusiak, przypominając, że organy te mają też wyjątkową wartość historyczną.- Dziś przywracamy, obok niedawno wyremontowanego dużego instrumentu w Kaplicy, organy godzinkowe, by na nich w sposób jeszcze bardziej czuły, tkliwy i serdeczny, bo takie mają one brzmienie, na nowo wygrywać maryjne nabożeństwa - mówił kustosz.
O. Pastusiak przypomniał, że w trakcie prac remontowych odkryto, że piszczałki są nawet znacznie starsze niż wskazują na to archiwa oraz inskrypcje wewnątrz instrumentu. Okazało się też, że np. blacha użyta w XIX w. do budowy piszczałek pochodzi z wcześniejszego instrumentu z wieku XVIII (1724 rok).
- Powoduje to, że brzmienie jest jeszcze bardziej głębsze. Już sama świadomość ile pokoleń, ile wydarzeń historycznych musiało się przy tych organach wydarzyć daje wiele do myślenia - podkreślił zakonnik.
Przez dziesięciolecia organy godzinkowe zdeponowane były w Kaplicy św. Józefa na tzw. Halach, a po remoncie wróciły do Kaplicy Matki Bożej, gdzie było ich pierwotne miejsce.
Jak wyjaśnił Marcin Lauzer, jasnogórski organista, obecna materia organów pochodzi głównie z pracowni krakowskiego organmistrza Ignacego Wojciechowskiego, który w 1852 r. wykonał instrument na prawej emporze w Kaplicy Cudownego Obrazu. Lauzer przypomniał również, że organy te towarzyszyły głównie śpiewom godzinek oraz innym modlitwom kanonicznym.
Reklama
- Organy godzinkowe delikatnym brzmieniem dobrze wspierały śpiewy chorałowe i psalmowe, zaś organy większe podrywały swym mocniejszym tonem śpiew ludu oraz współtowarzyszenie Kapeli Jasnogórskiej - tłumaczył organista.
Zwrócił też uwagę na wyjątkową możliwość instrumentu, dzięki której jego dźwięk sprzyja medytacji. - Fala ta ma naśladować niebiański, anielski, śpiew aniołów, jaki my w sposób ziemski możemy sobie wyobrazić. Ma on unosić się do nieba, niczym dym kadzidła. To ma nas uwznioślić i przybliżyć nasze serca i umysły ku sprawom niebieskim – podkreśla organista.
Organy godzinkowe służyć mają teraz m.in. podczas codziennie granych i śpiewanych w Kaplicy Matki Bożej Godzinek o godz. 5.30, przy akompaniowaniu podczas czuwań nocnych oraz chórom śpiewającym w bocznej emporze.