Reklama

Kościół

Wkrótce 85. rocznica kanonizacji św. Andrzeja Boboli

Episkoapt News

W poniedziałek, 17 kwietnia, wypada 85. rocznica kanonizacji jezuickiego męczennika Andrzeja Boboli. Uroczystości, która odbyła się w Rzymie, i późniejszemu sprowadzeniu relikwii do Polski, towarzyszyła niezwykła atmosfera.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duszochwat

Andrzej Bobola (1591-1657) urodził się najprawdopodobniej w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze średniozamożnej szlachty. Jako duszpasterz pracował m.in. w Nieświeżu, Wilnie, Łomży, Bobrujsku, Warszawie. Pod koniec życia prowadził misje ludowe na Polesiu. Posługiwał tam wśród zaniedbanych religijnie katolików i prawosławnych, zachęcając tych ostatnich do przejścia na katolicyzm, czym zyskał przydomek „duchochwata”, czyli łowcy dusz. Zginął po okrutnych torturach z rąk Kozaków w Janowie Poleskim na terenie dzisiejszej Białorusi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po śmierci ukazywał się różnym osobom. Jego ciało, zachowane od rozkładu, odnaleziono 45 lat po jego śmierci w Pińsku. Niezwykłe były losy relikwii, m.in. zostały one wywiezione przez bolszewików do Moskwy i umieszczone na wystawie higienicznej w Ludowym Komisariacie Zdrowia, gdzie miały ilustrować religijny fanatyzm.

Andrzej Bobola został beatyfikowany w 1853 r., kanonizowany w 1938 r., a w 2002 r. ogłoszony drugorzędnym patronem Polski. Jego liturgiczne wspomnienie przypada 16 maja.

„Czynić rzeczy wielkie i wytrwać” – to znaczy być chrześcijaninem

Kanonizacja Andrzeja Boboli odbyła się w Watykanie 17 kwietnia 1938 roku, w niedzielę wielkanocną. Na wiele dni przed uroczystością w prasie i radiu w Polsce ukazywały się obszerne zapowiedzi i informacje o męczenniku, a później relacje z kanonizacji. Na uroczystość pojechało z kraju około 40 tysięcy osób. Biskupi zachęcali, żeby z każdej parafii udał się do Rzymu co najmniej jeden delegat.

Organizacja podróży było skoordynowana – uruchomiono pociągi, które pojechały do Rzymu różnymi trasami. Krajowy punkt zborny mieścił się w Katowicach, skąd od 12 kwietnia codziennie wyjeżdżało kilka składów pielgrzymkowych. Koszt wyjazdu wraz z wyżywieniem wynosił średnio 150 zł, co stanowiło równowartość pensji średnio uposażonego nauczyciela szkoły podstawowej i było kwotą znacznie niższą niż ceny podobnych wyjazdów pątniczych i turystycznych. Jak to często bywa przy takich wydarzeniach, niektóre pielgrzymki miały również dodatkowo opcję zwiedzania po drodze atrakcyjnych turystycznie miejscowości, takich jak Wiedeń, Wenecja, Florencja czy nawet Capri.

Reklama

W Rzymie prasa włoska odnotowała problemy z zakwaterowaniem turystów w związku z licznym napływem Polaków i obywateli innych krajów przybyłych na kanonizację Andrzeja Boboli.

Razem z Bobolą zostali kanonizowani: Włoch Giovanni Leonardi i Hiszpan Salwatore da Horta. Papież Pius XI zdecydował się przewodniczyć uroczystości, choć był już wtedy ciężko chory (zmarł 10 miesięcy później). W homilii wygłoszonej w imieniu Ojca Świętego prałat Antonio Bacci najwięcej uwagi poświęcił Boboli: „Ten zaś, którego słusznie łowcą dusz nazwano, Andrzej Bobola, kapłan Towarzystwa Jezusowego, uczy nas gorliwie pracować nad rozszerzeniem Królestwa Bożego, a jako nieugięty męczennik skłania gnuśnych ludzi naszych czasów do męstwa, do podejmowania wszelkich trudów dla Boga i Kościoła według zasady ‘magna facere et perpeti christianum est’ (łac.: „czynić wielkie rzeczy i wytrwać – to znaczy być chrześcijaninem – przyp. KAI)”.

Z okazji kanonizacji wydrukowano tysiące obrazków i ulotek poświęconych świętemu. Przykłady tych publikacji można zobaczyć dzisiaj w muzeum męczennika w jego sanktuarium Warszawie przy ul. Rakowieckiej.

Remont w Pińsku, mauzoleum w Lublinie

Później relikwie św. Andrzeja Boboli zostały sprowadzone do Polski. Podróż relikwii w specjalnym pociągu stała się niemalże świętem narodowym. A w krajach, przez które przejeżdżał pociąg – świętem świętego Andrzeja i Polski. Kiedy się czyta dzisiaj te opisy, przywodzą one na myśl atmosferę pielgrzymek Jana Pawła II do Polski.

Reklama

Zanim relikwie znalazły się w Polsce, odbyła się dyskusja, gdzie powinny one spocząć. Jezuici z Pińska oraz władze miasta chcieli je mieć u siebie, powołując się na fakt, że święty Andrzej właśnie tam został pochowany po raz pierwszy, w tych okolicach zginął i tam rozpoczął się jego kult. Ojcowie zapobiegliwie przygotowali nawet w kolegiacie ołtarz na relikwie i zrobili remont: zainstalowali światło elektryczne, wyposażyli kościół w dwa nowe ołtarze i 40 artystycznie rzeźbionych dębowych ławek oraz odnowili dzwonnicę i powiesili na niej dzwon, któremu dali imię „Bobola”. Za Pińskiem optowały różne miejscowości, na przykład Kielce i Radom. Ostatecznie to kresowe miasto otrzymało tylko cząstkę relikwii.

O integralne relikwie Andrzeja Boboli starało się też Wilno, w którym spędził on wiele lat i które było większym miastem niż Pińsk. Jeszcze jedną opcją był Lublin. Jezuici w 1926 roku przenieśli tam z Krakowa swoje studium teologiczne, wybudowali duży gmach i planowali budowę mauzoleum dla relikwii Boboli. Uczelnia dostała już nawet nazwę Bobolanum, którą zresztą utrzymała także po przeniesieniu do Warszawy w 1952 roku i nosi do dzisiaj.

Ostatecznie zapadła decyzja, że relikwie pojadą do Warszawy. Zdecydował o tym Pius XI, który jako były nuncjusz w Polsce dobrze znał to miasto (jako jedyny dyplomata oprócz tureckiego nie opuścił go w obliczu bolszewickiego zagrożenia w 1920 roku – najpierw dlatego, że spóźnił się na transport dla dyplomatów, ale później świadomie) i ufundował jezuitom siedzibę na Mokotowie, gdzie obecnie znajduje się sanktuarium świętego Andrzeja Boboli.

Zadbano o to, żeby sprowadzenie relikwii było czymś więcej niż jednorazową akcją. Przed uroczystościami organizowane były nowenny, misje święte i pielgrzymki. Najbardziej uroczyście odbyły się one w kościołach, które miały relikwie świętego. Kult Andrzeja Boboli odżył szczególnie na Polesiu, gdzie był wcześniej niemal zapomniany.

Reklama

Wolne w szkołach

Prawie dwa miesiące po kanonizacji, 6 czerwca 1938 roku relikwie męczennika w Rzymie zostały przeniesione do okazałej szklanej trumny ze srebrnymi okuciami w stylu barokowym (w tej samej trumnie spoczywają do tej pory) i odprowadzone na dworzec, skąd udały się do kraju w towarzystwie polskiej delegacji. W komitecie pod przewodem ordynata przeworskiego księcia Andrzeja Lubomirskiego, ubranego w oryginalny żupan z XVII wieku, znalazło się 150 osób „ze wszystkich stanów”. Towarzystwo Wagonów Sypialnych przeznaczyło jeden ze swoich wagonów na kaplicę i obiło go czerwonym adamaszkiem.

Pociąg jechał przez Ljubljanę, Budapeszt, Bratysławę, Ostrawę i Bogumin. Był uroczyście witany przez wielu mieszkańców mijanych krajów.

11 czerwca rano pociąg-kaplica przekroczył granicę Polski i stanął na peronie w Zebrzydowicach. Później jechał z licznymi, długimi przystankami przez: Dziedzice, Oświęcim, Kraków, Katowice, Kalisz, Poznań, Łódź do Warszawy, dokąd dotarł 17 czerwca. Ludzie stali wzdłuż torów i przychodzili na dworce – także wtedy, kiedy pociąg przyjeżdżał przez ich miejscowościach w godzinach nocnych.

Zgodnie z decyzją ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego dzieci z rodzin katolickich dostały wolne od zajęć szkolnych na dni, kiedy ich okolice odwiedzały relikwie. Prasa i radio szczegółowo relacjonowały peregrynację, a nawet prowadziły coś w rodzaju rankingu gorliwości poszczególnych miast w organizowaniu obchodów (na ogół wygrywały Kraków, Poznań i Warszawa). Pisano też o niezwykłym pojednaniu ludzi o różnych poglądach i opcjach politycznych.

Krzyż prezydenta Mościckiego

W Warszawie powitalne przemówienie wygłosił prezydent miasta Stefan Starzyński. Trumna spoczęła najpierw w katedrze, gdzie wiele osób oddawało hołd świętemu.

Reklama

Trzy dni później metropolita wileński Romuald Jałbrzykowski odprawił przed zamkiem królewskim mszę świętą z licznym udziałem duchowieństwa i władz państwowych. Uczestniczyło w niej około 300 tysięcy osób. Prezydent Ignacy Mościcki złożył na trumnie swoje odznaczenie - Krzyż Niepodległości. Później relikwie zostały odprowadzone w uroczystej procesji do kaplicy tak zwanego Domu Pisarzy ojców jezuitów przy ulicy Rakowieckiej 61. Miały tam pozostać do momentu konsekracji planowanej bazyliki (ostatecznie kościół został zbudowany dopiero w latach 80.).

Obszerny reportaż z podróży relikwii sporządziła Polska Kronika Filmowa. 11-minutowy film przetrwał II wojnę światową i dzisiaj można go obejrzeć w internecie (https://www.youtube.com/watch?v=UeraPkdHdOQ).

Z dzisiejszej perspektywy może trudno w to uwierzyć, ale Andrzej Bobola pod koniec lat 30. był w Polsce jednym z najbardziej znanych świętych. Oto drobny, ale wiele mówiący przykład z „Gazety Lwowskiej” z 1938 r.: kiedy Związek Powstańców Wielkopolskich postanowił postawić w Rawiczu pomnik jakiegoś świętego, wybrał Andrzeja Bobolę jako „najpopularniejszego obecnie świętego Polski”.

W PRL skazano go na zapomnienie, bo był „niewygodny” dla władz z trzech powodów: był związany z dawnymi kresami Rzeczpospolitej, należał do propagatorów Unii Brzeskiej, a w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. był wzywany przez mieszkańców Warszawy jako szczególny orędownik i – jak powiedział o Boboli kard. Aleksander Kakowski – „bohater wschodniego frontu” ().

***

Na podstawie: Joanna Operacz, Włodzimierz Operacz, „Boży wojownik. Opowieść o św. Andrzeju Boboli”, Wydawnictwo Esprit, 2022 r.

Podziel się:

Oceń:

+4 0
2023-04-14 14:18

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ratunek dla Polski w św. Andrzeju Boboli

polona.pl

Wiele krzywdzących słów mówi się dziś w świecie o Polsce i Polakach. Nie jest to łatwy czas dla naszego narodu

Więcej ...

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Więcej ...

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego