Uroczystość odpustowa ku czci św. Marii Magdaleny rozpoczęła się wieczorną Mszą św. na cmentarzu parafialnym. 21 lipca Mszy św. w intencji zmarłych przewodniczył i homilię wygłosił ks. Andrzej Majchrzak, proboszcz i dziekan dekanatu łęczyńskiego. Kaznodzieja zwrócił uwagę na troskę o życie duchowe w świecie, który kieruje naszą uwagę na zdrowie cielesne, wygląd i dobra materialne. To w trosce o zbawienie zabiegamy o odpusty dla zmarłych. Ksiądz proboszcz poinformował także parafian i gości, że parafia św. Marii Magdaleny otrzymała rządowe wsparcie, które umożliwi renowację zabytkowej części cmentarza.
Wierna Magdalena
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uroczystej Sumie odpustowej w dniu patronalnego święta (22 lipca) przewodniczył bp Mieczysław Cisło, który wygłosił kazanie i poprowadził procesję eucharystyczną. Mszę św. poprzedziło nabożeństwo do św. Marii Magdaleny pod przewodnictwem wikariusza ks. Tomasza Skałeckiego. Odczytane zostały, złożone na kartkach przez wiernych, prośby o zbawienie dla zmarłych i o łaski w trudnych sprawach doczesnych, które koncelebransi powierzali potem Miłosierdziu Bożemu na ołtarzu Eucharystii. Oprawę liturgiczną przygotowało Bractwo Najświętszego Sakramentu, przy współudziale Legionu Maryi, członków Rady Parafialnej i kół Żywego Różańca, górników i liturgicznej służby ołtarza. Obecne były poczty sztandarowe.
Reklama
Biskup Mieczysław Cisło przypomniał, że najstarsza parafia w Łęcznej jest jedną z dwóch w archidiecezji pod tym wezwaniem. Jej piękno zostało wydobyte dzięki wysiłkom konserwatorskim pod kierunkiem ks. kan. Janusza Rzeźnika, którego pracę kontynuuje obecny proboszcz. Pasterz podkreślił, że odpust jest to „świętowanie wraz z Marią Magdaleną, wierną pod krzyżem i pierwszą, która zwiastowała nowinę o Zmartwychwstaniu, a w swoim życiu doświadczyła Chrystusowego miłosierdzia. Jest też dziękczynieniem za dar życia, w którym pojawia się wiele niewiadomych, a te zawierzamy Bożej Opatrzności. Jest i zobowiązaniem, aby być zwiastunami Zmartwychwstania i Miłosierdzia w świecie, który zamyka się na działanie Boga i pogrąża się w smutku, rozpaczy i zatraceniu woli życia”.
Powroty są ciche
W homilii ksiądz biskup ukazał powołanie ewangelicznych niewiast, które są wiernymi słuchaczkami Słowa Bożego i gorliwymi jego świadkami: „Jezus nie czyni różnicy między mężczyzną a niewiastą w ich godności ludzkiej i powołaniu. To tylko kultury różnicują, a nawet niekiedy degradują kobietę, zapominając o geniuszu kobiety (uczucia, wrażliwości serca, macierzyństwa), który tak akcentował w swoim nauczaniu św. Jan Paweł II”. Biskup nawiązał do wielu wątków hagiograficznych, dotyczących św. Marii Magdaleny oraz jej szczególnej roli u boku Jezusa i Apostołów. Chrystus jako pierwszą posyła Magdalenę do Apostołów z radosną nowiną, wbrew ich rozczarowaniu i przygnębieniu. „Czy i my potrafimy powiedzieć braciom, że Jezus żyje? I z przekonaniem powiedzieć, że Jezus jest naszym ocaleniem? Bo to On ocala nasze życie przed śmiercią wieczną. Dlatego trzeba, byśmy Jemu je poświęcali, ale nie kosztem drugiego człowieka - powiedział.
Reklama
W homilii bp Cisło przywołał świadectwa wiary, zaczerpnięte z Tygodnika Katolickiego Niedziela. Wlewał otuchę, że przecież Polacy zdali egzamin serc otwartych na ducha Ewangelii, gdy przed naszymi domami pojawili się uchodźcy z Ukrainy. Gdy lewicowe media manipulują faktami, pytając „co jest z Kościołem?” z sugestią, że stracił swoje oblicze, to my pokazujemy piękne oblicze Kościoła Chrystusowego w Polsce, które się objawiło otwartymi drzwiami i sercami. - Potrzeba nam patrzeć oczyma miłosierdzia Chrystusowego także wobec tych zagubionych, zamkniętych w sobie, agresywnych, ogarniętych nienawiścią w manifestacjach ulicznych... Tych, którzy nie doznali może miłości w domu rodzicielskim, lecz zostali odcięci od Źródła, którym jest Bóg ze swoją łaską, płynącą z Krzyża i z sakramentów Kościoła. Odejścia są nagłaśniane, ale powroty są przemilczane, bo dokonują się w ciszy konfesjonałów - powiedział ksiądz biskup, cytując obszerne fragmenty wywiadu „o bluźniącej ateistce, która spotkała Boga”, dla której obecność mężczyzny nie była wyznacznikiem kobiecej godności, lecz urzeczowienia. Ludzi pobożnych i praktykujących określała jako nieudaczników, prymitywnych i niemądrych.
Biskup Cisło zilustrował pasterską refleksję słowami jednej z najmłodszych noblistek: „Nie zauważamy, że ten umierający nasz świat staje się zbiorem rzeczy i wydarzeń, przestrzenią, w której poruszamy się samotni i zagubieni. Wyobcowani ludzie szukają czułości, bliskości drugiego człowieka, autentycznej przyjaźni i miłości. Dlatego potrzebujemy świadków. Potrzebujemy nowych opowieści, które będą porządkować ten pokawałkowany świat. I potrzeba zaufania do czułego narratora, który tak jak w Biblii przedstawi świat w całości, wyrazi myśli Boga jako Opowiadacza świata”.
Niejako ilustracją tych słów i zachęty do korzystania z sakramentów, były oblegane konfesjonały podczas całej Mszy św. odpustowej i przystępowanie do Komunii św. Także gremialny udział w procesji eucharystycznej, co w większości parafii nie miało miejsca pod tzw. pretekstem covidowym. Ksiądz biskup przypomniał, że procesja jest adoracją Pana Jezusa i wyrazem woli kroczenia za Chrystusem w naszej codzienności.
Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212