Karol Porwich/Niedziela
Częstochowska Grupa Błękitno-Biała w wielkiej grupie „siedemnastek” Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej, jako grupa akademicka została utworzona na przełomie lat 60-tych i 70-tych XX wieku. Grupa się rozrastała i w pewnym momencie liczyła nawet 20 tys. pielgrzymów z duszpasterstw akademickich.
Kim jesteśmy
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– My stanowimy ostatnią grupę tej paulińskiej pielgrzymki, która już po raz 312. maszeruje do Matki Bożej Częstochowskiej. Tegoroczna pielgrzymka jest liczniejsza niż była rok temu. Zeszłego roku było nas poniżej 1000 osób w grupach 17-tych. Dzisiaj na Jasną Górę będziemy wchodzić w sile 1200 pielgrzymów – raportował 14 sierpnia w godzinach rannych Niedzieli ks. Marek Olejniczak, przewodnik częstochowskiej Grupy Błękitno-Białej w ramach Grupy 17, proboszcz parafii św. Melchiora Grodzieckiego w Częstochowie.
Reklama
Technikalia
Karol Porwich
– 90 osób stanowi personel pomocniczy. Są to służby kwatermistrzowskie, obiadowe, sprzątające śmieci, czyli służba ekologiczna, porządkowi, grupa informacyjna, czyli zarządzająca całą pielgrzymką, przewodnicy. Pogoda na trasie dopisywała nam wyśmienicie, po początkowych upałach mieliśmy dni z temperaturą ok. 20 stopni. Dziennie pokonywaliśmy odcinki ok. 30 km. Niewiele też było sytuacji stresujących związanych z zasłabnięciami czy problemami zdrowotnymi. Mamy dobrze działający zespół medyczny, jest kilku lekarzy, kilkanaście pielęgniarek, które opatrują nogi pielgrzymom po przyjściu na nocleg – mówił ks. Marek.
Dobra organizacja to jest jeden z atutów „siedemnastek.
– Jadą z nami nie tylko mobilne toalety, ale jeden z samochodów ciężarowych ma prysznice. Sprawy higieniczne ważne dla ludzi, którzy np. nocują pod namiotami, rozwiązujemy w prosty sposób. Mamy trzy namioty specjalnie przystosowane do kąpieli. Wystarczy miska z wodą, kubek do polewania, mydło szampon, ręcznik i po 4 min wychodzisz czysty – tłumaczył ks. Olejniczak.
Marian Florek
Formacja
Reklama
Pielgrzymce towarzyszyły modlitwy. – Poranne to były m.in. godzinki i śpiew przy akompaniamencie gitary. Były też konferencje głoszone pod hasłem pielgrzymkowym „Wierzę w Kościół Chrystusowy.” Tych konferencji w ciągu dnia było 3 lub 4. Sam prowadziłem rozważania różańcowe. Zawsze o godz. trzeciej odmawialiśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego. Staraliśmy się zachować równowagę między słowem mówionym, śpiewem a wysiłkiem fizycznym – wyjaśniał ks. Olejniczak.
W domu
Witając w Alejach NMP w godzinach popołudniowych 14 sierpnia grupę częstochowską abp Wacław Depo zaapelował do ks. Marka Olejniczaka, by ze swoimi współpracownikami dalej organizował pielgrzymkę, która jest budowaniem Kościoła żywego. – Dopóki będziemy pielgrzymować na Jasną Górę to będziemy odkrywać ciągle na nowo serce Maryi. A ono jest stale otwarte i obdarowujące nas potrzebnymi łaskami – zaznaczył metropolita częstochowski.
Polskie pielgrzymki są swego rodzaju barometrem polskiej religijności.
Karol Porwich
– W tym kluczu trzeba spojrzeć na maryjną religijność, która obecna w innych krajach, tu w Polsce ma swoją specyfikę przez powiązanie Kościoła, narodu ze zwykłych codziennymi sprawami Polaków – podsumował krótką rozmowę z Niedzielą abp Depo.
Ksiądz Olejniczak cieszył się, że grupa pielgrzymów po 9 dniach marszu po pokonaniu ok 300 km dotarła na Jasną Górę. - Udało się nam to przeżywać w formie rekolekcji w drodze. W sercu mamy radość, że dotarliśmy do Matki. Przecież my mieszkamy w miejscu, które żyje pod Jej płaszczem. Mamy podwójną radość, bo wracamy do Matki i do własnego domu – powiedział ks. Olejniczak u stóp jasnogórskiego klasztoru.
Warszawska Pielgrzymka Piesza sięga roku 1711 r. Była dziękczynieniem warszawiaków po trzyletniej pandemii dżumy. Przez lata stała się źródłem i wzorem pielgrzymowania dla wielu grup diecezjalnych. Jej wejście na Jasną Górę uznawane jest za ukoronowanie głównego sierpniowego szczytu pielgrzymkowego w Częstochowie.