Steve Jobs, zmarły niedawno twórca i niemal do ostatnich chwil życia szef firmy komputerowej Apple, w czasie swej choroby bardzo często myślał i rozważał o Bogu - wyjawił w jednym z telewizyjnych programów biograf genialnego wynalazcy Walter Isaacson. Zdaniem pisarza, Jobs zastanawiał się nad istnieniem Boga i znaczeniem ludzkiego życia, a w jednej z rozmów przyznał, że musi istnieć „życie po życiu”.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu