Działo się to
- jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii -
wieczorem, w dniu zmartwychwstania,
tam gdzie przebywali uczniowie.
Choć mieli drzwi zamknięte
z obawy przed Żydami
przyszedł do nich Jezus
ze słowami pokoju.
Potem tchnął na nich i powiedział:
«Weźmijcie Ducha Świętego»,
następnie posłał ich z misją do świata tego,
aby odpuszczali grzechy
mocą tegoż samego Ducha (por. J 20,19-23).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tak będą czynić uczniowie Chrystusa
umocnieni z wysoka mocą Ducha Świętego,
którego otrzymają w pięćdziesiątym dniu
od Zmartwychwstania Pańskiego,
wcześniej zamknięci przed światem w Wieczerniku.
Przez 40 dni bowiem Zmartwychwstały Chrystus
ukazywał się tym, którzy jeszcze za Jego ziemskiego życia
pokochali Go i w Niego uwierzyli
idąc drogą Jego życia
z bagażem zadań, które zlecał im do wypełnienia.
Gdy więc zazdrosny Lud Starego Przymierza
przyczynił się do Jego śmierci
i zamknął Go - jak sądzili niektórzy - na „wieki” w grobie,
w obawie o własny los ukryli się Jego uczniowie
w Wieczerniku własnego lęku bez nadziei na lepsze jutro.
Reklama
Tymczasem On Pan i ich Nauczyciel,
którego tak szybko pogrzebali w swoich myślach
stanął pośród nich ze znakami swojej męki
rozwiewając wszelkie wątpliwości
co do faktu Jego realnej obecności.
Nawet niewierny Tomasz,
gdy przyszedł powtórnie do grona apostołów
stanął w postawie wiary wyznając,
że jest On jego Panem i Bogiem.
Podobnie dał się poznać dwóm uczniom swoim
w Emaus przy łamaniu chleba
wcześniej - podczas długiej drogi - wyjaśniając im Pisma,
które odnosiły się do Niego.
Tak dał się poznać również niewieście Magdalenie,
która opłakiwała Go przy pustym grobie.
Rzekł jej tam, by udała się do Jego uczniów
i oznajmiła im: «Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego
oraz do Boga mego i Boga waszego» (J 20,17).
Gdy więc w końcu nastał zapowiedziany dzień
Jego odejścia z tego świata
po raz ostatni spożył ze swoimi uczniami
poranny posiłek, podczas którego
«przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy,
ale oczekiwać obietnicy Ojca - Ducha Parakleta» (Dz 1,4).
Zgodnie z tą obietnicą, to Duch Święty zstąpi na nich
udzielając im swojej mocy do świadectwa Ewangelii
- radosnej nowiny o zbawieniu,
którą oni sami poniosą «aż po krańce ziemi» (Dz 1,8)
już bez lęku i obawy, lecz w entuzjazmie świadków wiary,
gotowych za nią wypić do dna kielich męczeństwa.
Reklama
«Wy jesteście świadkami tego» - słowa Chrystusa,
wypowiedziane wobec uczniów -
«o nawróceniu i odpuszczeniu grzechów
wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy» (Łk 24,47),
stanowią tło dla tego wydarzenia,
które przerasta nasze ludzkie wyobrażenie
niebiańskiej rzeczywistości
kontemplowanej przez uczniów w okolicy Betanii.
Tu przyprowadził ich Zmartwychwstały Pan,
by w ostatnim tutaj na ziemi geście
pobłogosławić ich samych oraz dzieła,
które będą tworzyć dla chwały Bożej.
«A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi
i został uniesiony do nieba.
Oni zaś oddali Mu pokłon
i z wielką radością wrócili do Jerozolimy,
gdzie stale przebywali w świątyni,
wielbiąc i błogosławiąc Boga» (Łk 24,51-53).
Gdy więc «obłok zabrał Go im sprzed oczu» (Dz 1,9),
wrócili w zadumie do Jerozolimy,
by ostatnie dni oczekiwania na wypełnienie się «obietnicy»
przeżyć we wspólnocie pierwotnego Kościoła
i «na modlitwie jednomyślnej razem z niewiastami,
Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego» (Dz 1, 14).
Tak oczekiwali wylania się na nich ognistych języków
w Dniu Wielkiej Pięćdziesiątnicy,
jakby uderzenie gwałtownego wichru,
który napełnił dom cały tam, gdzie przebywali» (Dz 2,2).
Stanęli wszyscy razem w mocy Ducha Świętego
«i zaczęli mówić obcymi językami,
tak jak im Duch pozwalał mówić» (Dz 2,4),
a wszyscy, którzy przybyli na to miejsce
i słuchali ich, byli zdumieni,
«bo każdy słyszał, jak przemawiali
w jego własnym języku» (Dz 2,6).
I nam trzeba, dziś - w Roku Zawierzenia -
wziąć do siebie Ducha Świętego,
wszystkie Jego dary przyjąć dla budowania
jedności Kościoła Powszechnego i własnego uświęcenia,
celem pogłębienia wiary,
umocnienia nadziei
i dania świadectwa tej Miłości,
którą jest On sam - Duch Święty
w Bogu Trójjedynym
i w nas wszystkich. Amen.