Reklama

Pierwszokomunijne „niespodzianki”

Zapalony od świecy wianuszek, odbite żelazko na pelerynce, chlebki eucharystyczne w skrzynce na kiełbasę, czy mama, która posyłając dziecko do I Komunii św. nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem. Sytuacji, które zdarzają się przed, podczas, i po uroczystości I Komunii św. nikt nie jest w stanie przewidzieć. Nawet katecheci z wieloletnim doświadczeniem i stażem bywają całkowicie zaskoczeni i po każdej pierwszokomunijnej uroczystości mówią: „Tego jeszcze nie było”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas uroczystości I Komunii św. dziewczynka zbyt nisko pochyliła świecę, a jej płomień dotknął wianuszka koleżanki stojącej tuż przed nią. Na szczęście mama była na tyle opanowana, że zarzuciła pelerynkę na głowę i zapobiegła nieszczęściu. Innym razem mama chciała tuż przed wyjściem do kościoła musnąć żelazkiem pelerynkę swojego synka, niestety, przejęta chwilą przytrzymała rozgrzane żelazko zbyt długo, a jego ślad pozostał na stroju. Inna mama natomiast chciała tak bardzo «po swojemu» posłać dziecko do I Komunii św., że na pierwszym zebraniu stwierdziła, iż przy okazji I Komunii św. nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem. Sama postanowiła zadbać o wszelkie komunijne pamiątki oraz o strój. Jednak z biegiem czasu i pod wpływem innych rodziców przystała na grupowe zasady” - opowiada Anna Martyniak, katechetka z Sosnowca, która w tym roku po raz 15. przygotowywała dzieci do I Komunii św.

Zacięta płyta…

Z kolei Barbara Kwiatkowska, katechetka z Olkusza wspomina nabożeństwo majowe w białym tygodniu, kiedy to podczas Litanii Loretańskiej podszedł do niej chłopczyk i powiedział: „Proszę pani, chyba im się płyta zacięła, bo już 19. raz śpiewają «zmiłuj się nad nami». Niech pani coś temu zaradzi”. Inna sytuacja miała miejsce podczas rocznicy I Komunii św., kiedy to połączono dwie szkoły. Katechetka obecna na Mszy św. rocznicowej znała tylko dzieci ze swojej szkoły, ale koleżanka wskazała na chłopca, który miał czytać lekcję - to chłopiec o długich, kędzierzawych włosach. Katechetka jednak go nie znalazła. Co się okazało? Rodzice dzień wcześniej ścięli mu włosy, zmienili fryzurę, więc dla katechetki był nierozpoznawalny. „Pamiętam też sytuację, kiedy dziecko wychodzące do recytacji wiersza zawadziło kablem mikrofonu o wazon z kwiatami. Wazon był dosyć duży, polała się woda, której struga popłynęła przez cały kościół” - wspomina Andrzej Konieczny z Będzina, katecheta. „Często zdarza się, że po prostu wysiądą też baterie w mikrofonie bezprzewodowym” - dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„...niechaj mu śwista”

Inna historia dotyczy przygotowania do I Komunii św. Jedna z katechetek uczyła dzieci modlitwy za zmarłych: „Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista…”, po czym robi krótką pauzę na dopowiedzenie. Nagle wyrywa się chłopczyk, kończąc: „niechaj im śwista”. Nagminnym też jest stwierdzenie przez dzieci podczas modlitwy „Ojcze nasz” - „módl się za nami grzecznymi”. „Niemal na każdej katechezie opowiadam dzieciom historyjki z Pisma Świętego wprowadzające je w temat lekcji. Kiedyś byłam bardzo zmęczona i pominęłam ten punkt. Po lekcji podeszła do mnie uczennica i z wyrzutem powiedziała: «Nie popisała się dziś pani, nie było historyjki!»” - wspomina Anna Martyniak.
„W Adwencie uczyłam kolędy drugoklasistów, ale w wersie «grali skocznie Dzieciąteczku na lirze», coś jednak nie brzmiało. Nadstawiając ucho, usłyszałam, że jeden chłopczyk śpiewał «grali skocznie, teczką, teczką, na lirze»” - opowiada p. Konieczny.

Opanowana sytuacja

„Podczas tegorocznej I Komunii św. poprosiłam jednego pana, by zajął się chlebkami eucharystycznymi. I przyniósł je w czym? Nie w wiklinowych koszykach wyścielanych białym obrusem, ale w skrzynkach na kiełbasę. Rozpoczęło się szukanie koszyka i jakiegoś białego materiału w kościele. I jedno, i drugie znalazło się! Sytuacja została opanowana” - mówi Gabriela Banaszkiewicz, katechetka z Dąbrowy Górniczej. Z kolei na jednej z uroczystości komunijnych chłopczyk po przyjęciu Ciała Chrystusa nie mógł połknąć komunikanta. Był tak przejęty i zestresowany, że Pan Jezus już jest, że nie potrafił tego zrobić. Na ratunek pospieszyła katechetka, która podała mu wodę do popicia.

Zapisywanie czystej karty

„Tego, co zaszczepi się sercach dzieci nie da się dotknąć, zmierzyć, zważyć, nawet zauważyć, ale to zaowocuje w ich przyszłym życiu. Troska o ich dziecięcą wrażliwość, uświadamianie, że jest Bóg, Tajemnica i Sacrum, którego można dotknąć, spoczywają na każdym rodzicu i katechecie. Nigdy nie wybaczyłabym sobie, że nie dałam możliwości rozwinięcia skrzydeł dziecku, które je przecież posiada, tylko czasem nie ma pomocy, by pofrunąć. W swojej pracy z dziećmi pierwszokomunijnymi mam poczucie pokory przed Bogiem, dlatego daję z siebie wszystko, będąc świadoma, że Pan Bóg mnie z tego rozliczy - wyznaje Anna Martyniak. - Dzieci mają wrażliwość w sobie, kiedyś dziewczynka będzie wewnętrznie piękną kobietą, będzie swojemu dziecku umiała pokazać, że kwiatek pachnie, że deszcz jest potrzebny, że tęcza to znak Bożej Miłości, takie niematerialne radości sprawiają największą radość w zmaterializowanym świecie” - dodaje.
Z kolei p. Konieczny w przygotowaniach, szczególnie do I Komunii św. wskazuje na zasadniczą rolę rodziców. „Jeśli rodzice poświęcą czas swojemu dziecku, zaangażują się w to, co najważniejsze, to wówczas podczas uroczystości pierwszokomunijnej i w przyszłości czuć będzie tego Bożego Ducha, jeśli zaś skupią się na kreacjach, salach i ustalaniu menu, to nigdy nie będzie tak, jak być powinno” - stwierdza.
Przygotowanie dzieci do przyjęcia I Komunii św. to ogromne zadanie i wyzwanie nie tylko dla katechetów, ale nade wszystko dla rodziców. W tym czasie dzieci są czystą kartą, którą należy właściwie zapisać, bo nigdy nie będą miały już 8 lat, nigdy już nie powtórzy się ten czas.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Dykasteria Nauki Wiary: zmiana formuły i elementów materialnych sakramentu skutkuje jego nieważnością

2024-06-24 07:48

Adobe Stock

Formuły i elementy materialne ustanowione w zasadniczym obrzędzie sakramentu, nie mogą być dowolnie zmieniane. W przeciwnym razie sakrament jest nieważny, czyli nigdy nie zaistniał - zwrócił uwagę prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kard. Victor Fernandez.

Więcej ...

Ks. dr Strzelczyk: ksiądz bez stałej formacji popada w rutynę

2024-06-24 15:25

Karol Porwich/Niedziela

- Jeśli ksiądz zaniedbuje stałą formację duchową, intelektualną i wspólnotową, popada w rutynę. Możemy wtedy mieć do czynienia z gburem i samotnikiem, który się nie modli i nie rozumie współczesnej kultury - mówi w rozmowie z KAI ks. dr Grzegorz Strzelczyk z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, odpowiedzialny za formację stałą księży w archidiecezji katowickiej. Był on gościem ubiegłotygodniowej konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce, który działa przy Komisji Duchowieństwa KEP.

Więcej ...

25 czerwca: Kto dziś gra? Euro 2024

2024-06-25 06:53

PAP/Leszek Szymański

25 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra?

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana:

Wiara

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do...

Archidiecezja warszawska: reklama z udziałem kard. Nycza...

Kościół

Archidiecezja warszawska: reklama z udziałem kard. Nycza...

Prośmy św. Jana Chrzciciela, aby pomógł nam być...

Wiara

Prośmy św. Jana Chrzciciela, aby pomógł nam być...

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?