Reklama

Wiadomości

Kościół trzeba rozliczać uczciwie

Archiwum Sióstr Serafitek

Chłopcy czują się tu bezpiecznie. Na co dzień mają tu dom rodzinny, otrzymują miłość i życzliwość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno odwiedziłem Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie w Białce Tatrzańskiej. Przeznaczony dla biednych, upośledzonych dzieci, prowadzony jest przez siostry serafitki. Urządzono go z klasą. Chłopcy, którzy mieszkają w pięknie wyposażonych pokojach, mają znakomite warunki także poza nimi: wszystko jest przemyślane, dobrze zagospodarowane, łącznie z krytym basenem. Pomieszczenia są dostosowane do potrzeb dzieci w każdym wieku – niektórzy podopieczni mieszkają tam latami. Rodzice i krewni mogą ich odwiedzać – wszystko czeka na przyjście gości.

S. Nikola CMBB, która była moją przewodniczką, opowiada o swoich wychowankach z największą miłością. Zna dokładnie ich potrzeby, zainteresowania, wie o ich oczekiwaniach; czule odnosi się do dzieci i widać w jej postawie niezwykłą macierzyńską miłość, serdeczność, pochylenie się nad wielką ludzką biedą i nieszczęściem. W taki sposób trzeba mówić o ofiarnej i bohaterskiej pracy całego zespołu, czyli prowadzących dom sióstr zakonnych i zaangażowanego personelu świeckiego, który doskonale wchodzi w potrzeby przebywających w ośrodku dzieci. Chłopcy czują się tu bezpiecznie. Na co dzień mają tu dom rodzinny, otrzymują miłość i życzliwość, dobrze reagują na opiekującą się nimi siostrę, również na odwiedzających ich gości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świat bez Boga jest okrutny

Z Białki Tatrzańskiej wracałem z bagażem myśli i uczuć wdzięczności wobec sióstr zakonnych, które okazują bezinteresowną heroiczną miłość najbiedniejszym z biednych. Niestety, chłopcy rzadko są odwiedzani przez swoich najbliższych. Choć czekają pokoje, nakryte stoły, rodzice czy krewni nieczęsto odwiedzają dzieci. Znalazły się jednak dla nich otwarte serca zakonnic, które próbują zastąpić im ojca i matkę, dziadka i babcię, stwarzając rodzinny dom.

Po tej wizycie słuchałem w telewizji wypowiedzi prof. Wiktora Osiatyńskiego. Była ona bardzo krytyczna wobec Kościoła, który jakoby zawłaszcza zbyt wiele, zabiera za dużo. Jego wpływ jest ogromny i trzeba coś z tym zrobić. Prof. Osiatyńskiemu przeszkadza też konkordat. Retoryka podobna do ataków w „Gazecie Wyborczej”, rozliczającej Kościół i księży z rzekomo milionowych wydatków, które łoży na nich państwo.

Reklama

Pragnę zapytać Pana Profesora i jego zwolenników: Czy rzeczywiście Kościół tak bardzo zawłaszcza polską rzeczywistość? Jestem przekonany, że Kościół pracuje zwyczajnie, gorliwie – choć nieraz wskazane byłoby, żeby ta gorliwość była jeszcze większa; głosi Ewangelię, czyli radosną nowinę o zbawieniu, nadającą sens ludzkiemu życiu; pragnie, by jego wierni byli świadkami Chrystusa wobec innych. Ateistom w Polsce, którzy są w mniejszości, przeszkadza Kościół ludzi wierzących. Nie podoba im się Deklaracja Wiary podpisana przez lekarzy, boją się Deklaracji Wiary nauczycieli. Czyjaś wiara aż ich parzy, doprowadza do białej gorączki, furii, szału. Wiara w Chrystusa i miłość do Boga stają się czynnikiem, przeciwko któremu występują z całą mocą i siłą. Trzeba wiedzieć, jakie treści znajdują się w Ewangelii – że kultura chrześcijańska jest konsekwencją najpiękniejszych działań i postaw. Gdyby Ewangelia była stosowana w życiu, nie byłoby ani nazizmu, ani bolszewizmu, nie mielibyśmy obozów koncentracyjnych i gułagów. Nie byłoby prześladowań, przesłuchań, tortur, skazywania ludzi na śmierć i zabijania – czyli tego wszystkiego, co zgotował nam komunizm w PRL-u razem z władzą kremlowską nad całym blokiem sowieckim; nie byłoby katów rodem z NKWD, akt przechowywanych teraz w IPN-ie, które zawierają pokaźny materiał mówiący o okrucieństwie UB, potem SB. Zgromadzone w teczkach dokumenty pokazują, jak bezwzględny staje się człowiek, który wyzbywa się Boga, rezygnuje z sumienia, przystając na normy przygotowane przez ludzi wyzutych z dobra i miłości.

Reklama

Boimy się ateistów, ludzi, którzy odtrącili Boga. Przecież my tego wszystkiego doświadczyliśmy i dobrze pamiętamy ten „raj”, który zorganizowali światu. Iluż w nim nie przeżyło! Dzisiaj odkrywamy zaledwie małą cząstkę tego, co było wynikiem ateizmu. Prof. Krzysztof Szwagrzyk mówi o ofiarach pogrzebanych na tzw. Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie i w innych miejscach w Polsce. Niektórym nie podobają się jego działania, woleliby, żeby nikt o tym nie słyszał i nie widział znaków okrucieństwa czasów pogardy dla wszystkiego, co ludzkie.

Przyjrzyjmy się faktom

Trzeba zauważyć wielką pracę Kościoła, wysiłek sióstr zakonnych i ośrodków katolickich, które w dzisiejszym trudnym życiu przychodzą ludziom z pomocą. Niech prof. Osiatyński zobaczy kolejki przed punktami Caritas, domami zakonnymi, parafiami i doceni dobro, które czyni Kościół. Katecheza jest jednym z najlepszych sposobów uczenia ludzi dobrego życia, kształtowania pięknego sumienia i charakteru. Lekcja religii jest najwspanialszym wykładem, który służy młodemu człowiekowi i formuje jego przyszłe życie. To nie są pieniądze wrzucone w błoto, wydane na używki i inne złe rzeczy.

Wszyscy zmagamy się z trudami dnia dzisiejszego. Tym bardziej więc musimy zapoznawać się z wypowiedziami polityków, profesorów, ludzi kultury, którzy chcą kształtować rzeczywistość społeczną obywateli. Trzeba uświadamiać społeczeństwu, że jest chrześcijańskie i katolickie, a nasza kultura jest kulturą krzyża i Ewangelii. Kościół jest znakomitym partnerem dla państwa i narodu, który chce służyć i pomagać. I na pewno nie jest wyzyskiwaczem. Jako instytucja wielka i poważna ma swój sposób życia, ma także duże wydatki związane ze sprawami, którym służy. Jeżeli ktoś chce rozliczać Kościół, to niech robi to uczciwie, z uwzględnieniem całego dobra, które Kościół czyni.

Reklama

Wspomniałem na początku o zaangażowaniu sióstr serafitek, bo na własne oczy widziałem ich trud. I mówię wszystkim, którzy rozpowszechniają niesprawiedliwe opinie o Kościele, występują przeciw konkordatowi itp., żeby pojechali do Białki Tatrzańskiej czy do setek innych ośrodków pomocy, które funkcjonują przy parafiach, zakonach, w diecezjach, i zobaczyli te cuda, które codziennie się w nich dokonują. Proszę, nie dajmy się zmanipulować wrogom Kościoła, tym, którzy chcieliby naruszyć i zniszczyć społeczny spokój. Wydawałoby się, że do pewnych spraw nasze społeczeństwo dojrzało, a przecież tak trudno było doprowadzić do ratyfikacji konkordatu, do tego, by katolicy w Polsce zostali wreszcie potraktowani z należnym im szacunkiem.

Katolicy powinni zauważyć, że obecność w życiu publicznym jest ich świętym obowiązkiem. Polityka może być piękna, ubogacać społeczeństwo i służyć mu, ale powinna być prowadzona w duchu patriotycznym i zgodnie z katolicką nauką społeczną, która jest uznawana przez świat i wprowadza wszędzie pokój i życzliwość, uczy prawości postępowania, sprawiedliwości i rzetelności zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym czy politycznym. Służy państwu, a nade wszystko narodowi i zwykłemu człowiekowi. To jest założenie Kościoła i pragnienie, o którym tak często mówi Ojciec Święty Franciszek. Zwrócenie się do każdego człowieka, ofiarowanie mu wszystkiego, co dobre, ludzkie, pełne miłości, wypływa z miłości Pana Boga, z naturalnego porządku, bazuje na prawie naturalnym. To prawo odczytujemy w naszych sumieniach i w sercach. Mamy świadomość, że gdy oprzemy swoje życie i sprawy na wierze i religii, to nie przegramy.

Podziel się:

Oceń:

2014-09-17 07:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Otaczają miłością, pielęgnują, dają świadectwo

Mieszkańcy DSP pw. św. Antoniego przygotowują wielkanocne palmy

Archiwum DPS

Mieszkańcy DSP pw. św. Antoniego przygotowują wielkanocne palmy

Więcej ...

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Więcej ...

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59
Młodzież w bazylice jasnogórskiej

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza