Po upadku komunizmu nastąpił przełom w życiu naszego kraju. Nie zdołano zniszczyć etyki naszego narodu. Przetrwała polska kultura. To dzięki niej zaczęto odtwarzać katolickie stowarzyszenia.
Jednym z nich jest Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, powołane do życia na Jasnej Górze przez członków założycieli 11 lutego 1999 r., w Światowy Dzień Chorego.
Również w Zamościu, przy kaplicy starego szpitala powstał pomysł zorganizowania takiego Stowarzyszenia. Wkrótce, 27 maja 1995 r., został powołany przez Zarząd Główny w Warszawie Odział Wojewódzki
KSLP w Zamościu, którego prezesem został wybrany organizator tego Stowarzyszenia - autor artykułu. W tym czasie Odział był najliczniejszy, bo liczył 59 członków. Opiekunem duchowym został ks. prał. Czesław
Grzyb. Do współpracy włączył się również kapelan szpitala - ks. Jarosław Pukaluk.
U źródeł zaistnienia takiego Stowarzyszenia stały się zauważalne zagrożenia takie jak: zacieranie wartości chrześcijańskich, moralny chaos w społeczeństwie, postępująca degradacja służby zdrowia i
medycyny, liberalizacja życia rodzinnego, manipulacja genami, dążenie do wprowadzenia eutanazji oraz kary śmierci.
Punktem wyjścia naszego Stowarzyszenia jest przyjęcie fundamentalnej zasady etyki i deontologii lekarskiej dotyczącej obowiązku lekarza, którym jest ochrona życia ludzkiego od chwili poczęcia aż do
naturalnej śmierci. Wynika z tego obowiązek obrony życia nienarodzonych, jak również obowiązek przeciwstawienia wszelkim formom eutanazji. Jan Paweł II powiedział: "Na pracownikach Służby Zdrowia, jako
obrońcach życia, a nigdy narzędziach śmierci, spoczywa zadanie ochrony życia, czuwanie, aby ewoulowało i rozwijało się w całym ciągu dla zamysłu wyznaczonego przez Stwórcę". I tym wskazaniom chcemy być
wierni.
Życie człowieka rozpoczyna się w chwili poczęcia. Jest to fakt medyczny i niepodważalny. Tak więc, myśląc logicznie, niezależnie od światopoglądu, każdy powinien uznać, że tzw. przerywanie ciąży jest
zabójstwem człowieka. Żadne cywilizowane prawo nie może zgodzić się na zabijanie ludzi. Przekracza to prawo naturalne. Sama ta sprzeczność powoduje, że prawo przestaje być prawem. Człowiek narodził się
po to, aby żyć prawdą, dla której nie ma żadnej ceny. Dlatego należy dążyć do prawdy, dla której wielu ludzi straciło życie. Śmierć jest fragmentem życia, jest spełnieniem życia, jest końcem życia. Śmierć
jest również klęską medycyny, gdyż medycyna winna służyć życiu. Lekarz nie może uczestniczyć w pozbawieniu życia, ale winien je ratować. "Kto ratuje jedno życie - uratuje cały świat". Celem KSLP są przede
wszystkim chorzy i potrzebujący ludzie.
Obserwujemy coraz częściej nieodpowiedni, odhumanizowany, skomputeryzowany stosunek lekarza do chorych. W dobie powszechnej dehumanizacji medycyny rola lekarza katolika ma szczególne znaczenie.
Ojciec Święty w Krakowie powiedział do lekarzy: "Wy jesteście moim ramieniem wyciągniętym do tych, którzy do mnie przyjdą". Nie był to przypadek. Los Papieża Jana Pawła II od początku jego pontyfikatu
splata się ze wspólnotą leczonych i leczących. On też stoi na straży daru życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Lekarz zatem powinien być nie tylko osobą leczącą, ale i powiernikiem chorego. Pomaga
mu w tym bardzo nie tylko głęboka wiedza medyczna, ale też nauka społeczna Kościoła katolickiego.
Szczególnie teraz, w świecie zdającym się odchodzić od etyki chrześcijańskiej Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich powinno jeszcze mocniej stać na straży wartości chrześcijańskich. W każdym
chorym, cierpiącym starajmy się widzieć człowieka, a w nim cierpiącego Jezusa. Niech Osoba cierpiącego Chrystusa stanie się dla nas źródłem siły duchowej w realizacji swego powołania - służąc życiu i
zdrowiu chorego.
Edmund Jasiński - lekarz medycyny, wiceprezes KSLP w Zamościu
Pomóż w rozwoju naszego portalu