Reklama

Kościół

Nietypowy mnich z libanu

Bł. br. Stefan Nehmé

Wikipedia

Bł. br. Stefan Nehmé

O kim mowa? O bł. Stefanie Nehmé (1889 – 1938), libańskim zakonniku, który został beatyfikowany przez papieża Benedykta XVI w 2010 r., a obecnie (od 2016 r.) trwa jego proces kanonizacyjny. Warto zapoznać się z jego postacią, bo to w swojej prostocie niezwykły człowiek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nikt nie jest ogłaszany świętym z inicjatywy Kościoła; Kościół ogłasza świętym tego, kogo lud za takiego uważa. Kiedy lud głosi świętość jakiejś osoby, Kościół angażuje się, aby stwierdzić autentyczność tego faktu i oficjalnie ją ogłosić”. To słowa o. Elie Khalifé Hachema, przełożonego generalnego Zakonu Libańskich Maronitów, do którego należał bł. Stefan, wypowiedziane w kontekście jego wyniesienia do chwały ołtarzy. O. Elie dodał, że aby ogłosić kogoś świętym, obok „głosu ludu Bożego”, na którego czele stoją jego duszpasterze, potrzebne są również dowody „heroiczności cnót” tej osoby oraz „głos Boży”, wyrażający się przez przynajmniej jeden cud dokonany za wstawiennictwem takiej osoby. Takich zaś spektakularnych wydarzeń za wstawiennictwem bł. Stefana Nehmé było i jest bardzo wiele.

Borsuk wskazuje powołanie

Bł. Stefan, który w życiu świeckim nosił imię Józef, urodził się w Libanie, w Lehfed (ok. 50 km na północ od Bejrutu), 8 marca 1889 r. Miał pięcioro rodzeństwa, a jego rodzicami byli Stefan i Krystyna Badwi Hannah Khaled, praktykujący i bardzo gorliwi chrześcijanie. Wychowywał się w atmosferze ciężkiej pracy na roli, a jednocześnie w radości i nieustannej wdzięczności Panu Bogu za Jego dary. Być może dlatego Józef od dziecka był spokojny, posłuszny, zrównoważony, a na dodatek obdarzony wyjątkową inteligencją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jego biografowie podkreślają, że był dobrze zbudowany, a co za tym idzie – bardzo silny fizycznie. Lubił samotność i modlitwę, wyprowadzał bydło na pastwisko, uprawiał ziemię, a kontakt z naturą rozbudzał w nim coraz większe pragnienie bliskości z Panem Bogiem. Powtarzał: „Bóg na mnie patrzy”, bo w otaczającej go przyrodzie i jej pięknie dostrzegał Bożą obecność.

Pewnego dnia, gdy wypasał bydło na pastwisku – miał wtedy 14 lat – zauważył małego borsuka, który skrył się w skalnej grocie, do której nikt wcześniej nie wchodził, bo wejście do niej było zbyt wąskie. Zaciekawiony jakoś wcisnął się za nim do środka i tam odkrył źródło, o którym nikt nie miał pojęcia, tym bardziej że tamtejsze ziemie są wyjątkowo suche. I tak ów ukryty skarb – woda – napełnił życiem całą okolicę. Źródło tryska wodą po dziś dzień, a woda ta uchodzi za cudowną. To wydarzenie utrwaliło powołanie Józefa.

Egzystencja mnicha

Józef wstąpił do Zakonu Libańskich Maronitów. Przybrał imię Stefan, by uczcić pamięć zmarłego ojca. Był zwykłym mnichem. Pracował ciężko fizycznie i żył w bliskim kontakcie z naturą. Jego pobyt w czterech maronickich klasztorach opisany jest szczegółowo w książce prezentowanej obok. W każdym razie br. Stefan był niestrudzonym robotnikiem, mocnym, dynamicznym i pracowitym. Zawsze się modlił. Kochał Mszę św., Liturgię godzin i Różaniec, a przed powzięciem jakiejkolwiek decyzji mówił: „Zapytam się Boga, bo Bóg mnie widzi”.

Reklama

Był zawsze uśmiechnięty, nigdy na nic nie narzekał. W przeciwieństwie do świętych z jego zakonu – Szarbela, Nimatullaha i Rafki – nie był typowym eremitą, bo miał kontakt również z osobami spoza klasztoru, dla których był wzorem do naśladowania. Dzielił się wszystkim, co posiadał, z potrzebującymi. Nazywano go nawet „ojcem sierotek”, ponieważ opiekował się również dziećmi, które straciły rodziców m.in. na skutek różnych działań wojennych na terenie Libanu.

Niestety, nie miał zbyt dobrego zdrowia, choć nigdy się nie skarżył na nie. Cierpiał na poważną chorobę reumatyczną, która doprowadziła do jego przedwczesnej śmierci 30 sierpnia 1938 r.

Życie po śmierci

Br. Stefana pochowano na wspólnym zakonnym cmentarzu klasztoru w Kfifane. W jego nekrologu napisano m.in.: „Wypełniał swoje obowiązki i wiernie przestrzegał ślubów zakonnych, w nienaganny sposób wykonując wszelkie powierzane mu zadania”. I te zadania wypełniał i wypełnia również po śmierci. Wszystko zaczęło się od tego, że w 1951 r. dokonano ekshumacji jego ciała, które zachowało się w nienaruszonym stanie. Ludzie za jego wstawiennictwem zaczęli doznawać szczególnych Bożych łask.

Nie sposób wymienić wszystkich cudów, które są przypisywane jego wstawiennictwu. Niektóre z nich zostały opisane w anonsowanej obok książce. Jednym z najbardziej znanych jest ten, kiedy to Lara Noun, prezenterka chrześcijańskiej telewizji arabskiej Télélumiere, przywoływała jego wstawiennictwa i opieki, gdy zaszła w drugą ciążę, a lekarze orzekli, że jej dziecko zmarło w jej łonie. Kobieta nie przestawała się modlić. Okazało się, że tak naprawdę dziecko w cudowny sposób powróciło do życia. Urodziło się zdrowe i żyje do tej pory. A wszystko to stało się za przyczyną br. Stefana Nehmé.

Reklama

Inny przypadek wiąże się z trzynastolatkiem z Sydney o imieniu Antonio. Cierpiał on na niedającą się wyleczyć padaczkę. Pewnego razu jego matce przyśnił się zakonnik z czarną brodą, który powiedział: „Teraz znajdziesz pokój”. Ten sen nie dawał jej spokoju. W końcu odkryła, że owym mnichem był br. Stefan. Zabrała syna na pielgrzymkę do jego grobu, a tam został on całkowicie uleczony ze swojej choroby.

Jeszcze inny przykład wypraszania przez libańskiego zakonnika pełni życia dla tych, którzy go o to proszą, odnosi się do kobiety o imieniu Dalal. Przez 20 lat cierpiała ona na silny ból kolan. Jej stan się pogarszał, a lekarze byli bezradni. Kiedy poprosiła o wstawiennictwo br. Stefana, dosłownie w tej samej chwili została skutecznie i trwale uzdrowiona.

Nic dodać, nic ująć. Trzeba tylko czekać na rychłą kanonizację bł. Stefana Nehmé.

Podziel się:

Oceń:

2019-09-25 09:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Pier Giorgio Frassati jest znakiem dla dzisiejszej młodzieży

Grób bł. Pier Giorgia Frassatiego

Włodzimierz Rędzioch

Grób bł. Pier Giorgia Frassatiego

Dokładnie dwa lata temu, w grudniu 2022 r., spotkałem się w katedrze w Turynie z arcybiskupem stolicy Piemontu Roberto Repole. To właśnie w turyńskiej katedrze znajduje się grób błogosławionego Pier Giorgia Frassatiego.

Więcej ...

Sejm: w piątek pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ws. lekcji religii

2025-09-23 16:20

Adobe Stock

Na piątek w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącego organizacji lekcji religii i etyki. Inicjatywa, przygotowana na zlecenie Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, zakłada korektę zmian wprowadzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i powrót do szerszej obecności tych zajęć w szkołach.

Więcej ...

Kaczyński: osobiście poparłbym ogólnopolski zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych

2025-09-24 13:04
Jarosław Kaczyński

Karol Porwich/Niedziela

Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że osobiście poparłby zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych na terenie całej Polski. Zastrzegł, że obecnie może to powiedzieć jedynie we własnym imieniu, bo „to kwestia decyzji partii”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Michała Archanioła

Wiara

Nowenna do św. Michała Archanioła

24 września – wspomnienie odnalezienia ciała świętej...

Wiara

24 września – wspomnienie odnalezienia ciała świętej...

Z odwagą wzywać do nawrócenia

Wiara

Z odwagą wzywać do nawrócenia

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

Wiadomości

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

Nowenna do św. Ojca Pio

Wiara

Nowenna do św. Ojca Pio

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

Felietony

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop”...

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Wiara

PILNE! Powtórzył się cud św. Januarego

Ksiądz, powstaniec, patriota. Powieszony przez Niemców na...

Kościół

Ksiądz, powstaniec, patriota. Powieszony przez Niemców na...