Warto podkreślić, że Zarząd Krajowy tego stowarzyszenia ma swą siedzibę we Wrocławiu, a jedno z jego najbardziej aktywnych kół działa w Wałbrzychu. Założyli je dawni mieszkańcy przedwojennego Borysławia, którzy jak tysiące Polaków z Kresów musieli po II wojnie światowej opuścić swoje rodzinne strony. Leżący na ziemi drohobyckiej Borysław był największym ośrodkiem wydobycia nafty w II Rzeczpospolitej. We wrześniu członkowie Stowarzyszenia Ziemi Drohobyckiej z całego kraju, w tym wielu członków koła działającego w Wałbrzychu, bardzo uroczyście świętowali 30-lecie powstania stowarzyszenia, a jednym z najważniejszych punktów programu obchodów tego jubileuszu była okolicznościowa Msza św. odprawiona w intencji dawnych mieszkańców ziemi drohobyckiej oraz obecnych członków stowarzyszenia w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu. Koncelebrowaną Eucharystię sprawowali: proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu Marek Michalik, o. Dominik Orczykowski z Krakowa – kapelan honorowy Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, ze Zgromadzenia Kapucynów, oraz ks. Bruno Maria Neumann – ojciec misjonarz w polskich parafiach na Ukrainie – w Borysławiu i Drohobyczu.
Reklama
Reprezentantów stowarzyszenia zaproszonych ze wszystkich krajowych kół przed rozpoczęciem Mszy św. powitał i podziękował im za udział w obchodach jubileuszu prezes Zarządu Krajowego Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej we Wrocławiu Romuald Kołudzki-Stobbe, a następnie poprosił uroczyście księży o modlitwę w intencji wszystkich drohobyczan i borysławiaków, którzy po wojnie musieli opuścić swoje rodzinne strony. Przypomniał, postać gen. Stanisława Maczka, dowódcy I Dywizji Pancernej, która w 1944 r. brała udział w inwazji sił alianckich w Normandii, a który kształcił się w młodości w gimnazjum w Drohobyczu, oraz postać Tadeusza Chciuka-Celta – słynnego „Białego Kuriera”, kilkakrotnie przekraczającego granice okupowanej Polski w misjach zwiadowczych w czasie II wojny światowej. Obaj bohaterowie wspominali Drohobycz często w swoich powojennych relacjach i robili to zawsze z wielką czułością i miłością do tego miasta. A są to postaci, do których wielkości i ich znaczenia dla historii Polski członkowie stowarzyszenia mogą się odwoływać jako najbardziej bohaterskich i nimi się szczycić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Homilię wygłosił ks. Dominik Orczykowski. – W 1939 r. szatan w osobie Hitlera straszliwie poróżnił narody w Europie. Jedni zrobili się najeźdźcami, jak Niemcy, a drudzy – jak my, Polacy – staliśmy się ich ofiarami. Musimy o tym pamiętać, musimy o tym mówić szeroko. Także o tym, jak piękna była ta nasza ziemia drohobycka, którą w rezultacie tej straszliwej wojny musieliśmy opuścić. Jako stowarzyszenie macie swój biuletyn, są też historyczne wspomnienia w innych wydawnictwach. Pamiętajcie, że jest to wasze obecnie najważniejsze zadanie – zachęcał sędziwy kapłan. – To, co zostawimy po sobie na kartkach, będzie świadectwem naszego życia. Będą o nas mówić, gdy już nas nie będzie.
Po Mszy św. pięknego jubileuszu stowarzyszenia dawnym mieszkańcom Drohobycza i Borysławia oraz ich potomkom gratulował proboszcz wrocławskiej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP ks. Marek Michalik, pełniący urząd kapelana wojskowego. Poprosił gorąco, aby członkowie stowarzyszenia zgromadzeni na tej Mszy św., jeśli nie zrobili tego do tej pory, podjęli się trudu spisania swoich wspomnień dla potomnych. Zapewnił, że jeśli nie zainteresują one ich najbliższych – to na pewno znajdą się inne osoby chcące je przeczytać w przyszłości, np. nasi historycy. Na zakończenie uczestnicy Mszy św. stanęli na schodach niewielkiego kościółka do wspólnego zdjęcia członków Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej uczestniczących w obchodach XXX SPZD. Tutaj też pomodlono się razem o zdrowie dla prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, koła w Wałbrzychu, Ireny Froch, która nie mogła uczestniczyć w spotkaniu. Jubileuszową uroczystość kontynuowano następnie na obradach w sali konferencyjnej Hotelu Novotel. Wśród gości tego spotkania był prof. Stanisław Nicieja, który podobnie jak jeszcze wielu uczestników prowadzonej dyskusji najważniejsze zadanie stowarzyszenia widział w dokumentowaniu historii ziemi drohobyckiej i losów jej mieszkańców i który wysoko ocenił regularnie wydawany przez stowarzyszenie „Biuletyn Ziemi Drohobyckiej”.