Reklama

Kościół

Pomieszani w miłości

Życie z osobą innej wiary czasem różni się od tego, które prowadziłem wcześniej, przyznaje Scott, na zdjęciu z żoną Hanną

Ks. Adrian Put

Życie z osobą innej wiary czasem różni się od tego, które prowadziłem wcześniej, przyznaje Scott, na zdjęciu z żoną Hanną

W większości nie przypuszczali, że poślubią nie katolika. To, że są w tym miejscu i w takiej konfiguracji, to kwestia miłości, wiary, że ona jest silniejsza od wszystkiego, i zaufania, że to Boży plan.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka i Tomasz. Ona – katoliczka, on – wyznania prawosławnego. Małżeństwo z 18-letnim stażem, dwoje dzieci. Mieszkają w Hajnówce.

Hanna i Scott. Ona – katoliczka, on – baptysta. Na początku drogi małżeńskiej. Miejscem ich wspólnego życia jest Zielona Góra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dwie pary, dwie zupełnie inne historie i dwa miasta w Polsce na dwóch biegunach – wschodzie i zachodzie.

Tło

Reklama

Małżeństwa mieszane to – zgodnie z prawem kanonicznym (Kodeks prawa kanonicznego, kan. 1124) – związek zawarty przez dwie osoby ochrzczone, z których jedna przyjęła chrzest w Kościele katolickim lub została do niego przyjęta po chrzcie przez publiczne wyznanie wiary i nie wystąpiła z niego formalnym aktem (czyli jest katolikiem), druga zaś należy do Kościoła lub wspólnoty kościelnej nieutrzymującej pełnej jedności z Kościołem katolickim. Dla jednych – coś zupełnie zwyczajnego, dla innych – sytuacja trudna do zaakceptowania. Obok zwykłych problemów, z którymi mierzą się wszystkie rodziny, oni mają jeszcze jedno wyzwanie: akceptacji wiary i podejścia do niej współmałżonka. A z tym wiążą się dojrzałość i otwartość na jego praktyki, często odmienne od swoich, choćby w przypadku codziennej modlitwy czy uczestnictwa w obrządkach we własnej świątyni. I wychowanie dzieci, pytania o przynależność wyznaniową rodziców. Każde małżeństwo trochę do siebie podobne, ale związane z inną historią, inną rzeczywistością. Łączą je miłość, zaufanie, że u podstaw tej relacji jest Pan Bóg – ten sam dla obojga.

Czego więc konkretnie wymaga taki związek od małżonków? Jak swoją rzeczywistość jako małżeństwa mieszane postrzegają bohaterowie artykułu?

Czy życie w rodzinie, w której mieszają się nie tylko tradycje i przyzwyczajenia, ale i wyznawana wiara, jest trudniejsze?

Podziel się cytatem

Różnice

Dla Agnieszki i Tomasza ich małżeństwo od początku było czymś naturalnym. Oboje pochodzą z Hajnówki, gdzie 70% mieszkańców jest wyznania prawosławnego, zaś 25% to rzymscy katolicy, a więc małżeństwo takie jak ich nie jest wyjątkiem. W takiej społeczności dorastali i tam mieszkają do dziś. Od początku mieli świadomość wyznania drugiej strony. – Nie mieliśmy z tym większego problemu, ponieważ w naszych rodzinach i w naszym regionie często można spotkać małżeństwa mieszane wyznaniowo: katolicko-prawosławne – opowiada Agnieszka. – Kiedy nadszedł odpowiedni czas, zaczęliśmy rozmawiać, w jakim kościele będzie zawarte małżeństwo. Były, oczywiście, pewne obawy ze strony męża i mojej, wynikające z kilku osobistych przyczyn, np. jak na tę sytuację zareaguje jego rodzina, szczególnie mama, która chciała, aby jej jedyny syn wziął ślub w cerkwi. Nie wiedzieliśmy, jak będziemy się czuć w kwestii braku pełnego uczestnictwa we Mszy św. w obu kościołach – chodzi o wspólne przyjęcie Komunii św. Wspólnie z mężem podjęliśmy jednak decyzję, że ślub oraz chrzciny przyszłych dzieci będą w Kościele katolickim, natomiast my pozostaniemy przy swoich wyznaniach.

Reklama

W innej sytuacji znaleźli się Hanna i Scott. Do różnic wyznaniowych dołączyły różnice języka, pochodzenia, a także inna kultura. – Pamiętam, że kiedy mój mąż, jeszcze zanim zostaliśmy małżeństwem, poszedł ze mną pierwszy raz do kościoła w mojej parafii, zwrócił uwagę, że Msza św. wygląda całkiem inaczej niż u niego – wspomina Hanna. – Tego, jak inaczej, dowiedziałam się podczas mojego pierwszego pobytu u niego. Czułam się trochę jak na koncercie. Polubiłam jednak chodzić z nim do „jego” kościoła, by modlić się przez śpiew. Nauczyłam się od mojego męża innego podejścia do modlitwy, tego, że można się modlić w każdym miejscu, i to niekoniecznie ustalonymi modlitwami, ale tak po prostu rozmawiać z Bogiem jak z kimś, kto nas wysłucha.

– Nigdy naprawdę nie myślałem, że poślubię kogoś innego wyznania – mówi Scott, który 15 lat żył w Republice Południowej Afryki, 18 w Anglii, by teraz zacumować w Polsce. – Miłość sprawiła, że jestem w tym miejscu, i myślę, że to jakiś Boży plan. Życie z osobą innej wiary czasem różni się od tego, które prowadziłem wcześniej. Przykładowo moja żona mówi mi, że niedziela nie jest dniem, kiedy mogę np. sprzątać lub coś naprawiać. Inną rzeczą jest kwestia spowiedzi – u mnie w Kościele jest to relacja między mną a Bogiem, tak więc kiedy zrobię coś złego lub pomyślę o kimś coś niewłaściwego, po prostu modlę się o przebaczenie. Modlitwa jest dla mnie bezpośrednią rozmową z Bogiem. Codziennie się modlę, dziękuję Bogu za błogosławieństwa i proszę Go o pomoc i przewodnictwo.

Na co dzień

– Dzieci, mimo że są wiary katolickiej, wiedzą, jak odbywa się obrządek w kościele prawosławnym (który nam się bardzo podoba), nie ma również problemu z uczestnictwem mojego męża we Mszy św. w kościele katolickim – przekonuje Agnieszka. – Szanujemy dni święte w obu wyznaniach. Obchodzimy każdego roku święta katolickie oraz prawosławne, z czego dzieci bardzo się cieszą.

Reklama

– Zdarzały się pytania ze strony córki, dlaczego tata jest prawosławny – mówią Agnieszka i Tomasz. – Tłumaczymy naszym dzieciom, że katolicy i prawosławni są tak samo chrześcijanami, wierzymy w tego samego Boga, różnica tkwi głównie w obrządku. Pomimo obaw dotyczących naszych różnych wyznań, które mieliśmy na samym początku, po 18 latach małżeństwa możemy powiedzieć, że były one bezpodstawne i niepotrzebne. Doceniamy różnice, które nas łączą. Bo najważniejsze jest to, że łączy nas jeden Bóg.

Również Hanna i Scott starają się razem brać udział w swoich nabożeństwach. Ona – w Anglii, on – w Polsce. – W mieście, w którym obecnie mieszkam, nie ma kościoła mojego wyznania, gdzie Msze św. byłyby w języku angielskim – mówi Scott. – W pewnym sensie wiara mojej żony stała się moją wiarą, zacząłem więc uczestniczyć w obrządkach jej wyznania.

Początkowo było to trudne, ale zacząłem bardziej poznawać tę wiarę i jej zasady. W moim Kościele modlitwa i praktyki religijne są kompletnie innym doświadczeniem. Nadal praktykuję moją wiarę, ale szanuję zasady wiary mojej żony. Poza tym to, co jest istotne w życiu mojej żony, jest też ważne dla mnie. Myślę, że mamy wzajemny szacunek do swojej odmienności.

A co z wychowaniem dzieci? – Przed ślubem ustaliliśmy, że będą one wychowywane w wierze katolickiej – mówi Hanna. – Potwierdziłam to w oświadczeniu złożonym przed zawarciem małżeństwa i na to zgodził się mój mąż. Zapewne będziemy jednak musieli się zmierzyć z pytaniami dziecka odnośnie do tego, że tata jest innego wyznania. Scott dopowiada: – Z mojego punktu widzenia obydwoje wierzymy w tego samego Boga i chciałbym, żeby moje dzieci również w Niego wierzyły, nawet jeżeli nie będzie się to odbywało w moim obrządku religijnym.

***

Różna wiara, różne obrządki, jeden Bóg. To On łączy, daje siłę do godzenia różnorodności. A one – jeśli tylko dojrzale i z miłością wykorzystane – dają nadzieję na jedność w różnorodności.

Podziel się cytatem

Podziel się:

Oceń:

+10 -3
2020-01-14 10:24

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

I że cię nie opuszczę…

Adobe Stock

Duszpasterska oferta dla związków niesakramentalnych czy żyjących w tzw. sytuacjach nieprawidłowych jest coraz szersza . Małżonkowie są nieustannie wzywani do nawrócenia, zapraszani do naprawy tego, co nieprawidłowe, do prostowania swoich krzywych ścieżek i powrotu na Boże drogi świętości.

Więcej ...

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki

2025-05-21 08:48

Adobe Stock

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

Więcej ...

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Szósta Niedziela Wielkanocna

2025-05-23 12:38

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu...

W wolnej chwili

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Watykan: biskup i siostra zakonna będą beatyfikowani

Kościół

Watykan: biskup i siostra zakonna będą beatyfikowani

Czy niebo istnieje naprawdę? Śledztwo dziennikarskie...

Wiara

Czy niebo istnieje naprawdę? Śledztwo dziennikarskie...

Nowenna do św. Rity

Wiara

Nowenna do św. Rity

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

Kościół

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

Kościół

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Wiadomości

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Wiemy, jak wyglądają pierścień i paliusz, które...

Kościół

Wiemy, jak wyglądają pierścień i paliusz, które...