Gdy ks. Guido Marini czytał kolejne strony Dziennika..., miał wrażenie, że stoi przed odpowiedzią na szósty rozdział Listu św. Pawła do Efezjan, w którym autor wzywa nas do tego, byśmy byli mocni w Panu – siłą jego potęgi. „Matka Clelia roztropnie przyoblekła się w zbroję Bożą i pod jej osłoną zwycięsko stawiła czoła wszystkim podstępnym zakusom diabła, które w przeciwnym razie zdołałyby złamać jej postanowienie o całkowitym oddaniu się Bogu. Wyszła ze starcia zwycięsko” – napisał ks. Marini w przedmowie do Dziennika.... To nie jest łatwa lektura, lecz zachęca do niej postać bohaterki, której życie przypomina drogę o. Dolindo. Jest autorką modlitwy zawierzenia Tylko Bóg! i założycielką Apostołek Najświętszego Serca Jezusa. Dbała o każdą podopieczną, pozyskiwała fundusze, tworzyła plany formacyjne dla młodych kobiet. Niektóre ze współsióstr zaczęły darzyć Clelię nienawiścią, zazdrościły jej, rozpowiadały plotki i pogłoski na jej temat. Konsekwencją tego było wydalenie Clelii z zakonu, który sama założyła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu