Reklama

Kościół

Czy homilie mogą być ciekawe?

Karol Porwich/Niedziela

O zasadach dobrego kazania, o tym, ile powinno trwać głoszenie homilii i czy wierni jej słuchają mówi ks. prof. Leszek Szewczyk w rozmowie z Julią Saganiak.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Julia Saganiak: Na tegorocznym Sympozjum Stowarzyszenia Homiletów Polskich duchowni jednoznacznie stwierdzili, że homilie są konieczne, ale zbyt często nie są dobrze przygotowane. Z czego obecnie wynika niestaranność w głoszeniu słowa Bożego?

Ks. prof. dr hab. Leszek Szewczyk: Homileci potwierdzili tylko oficjalną naukę Kościoła, który już podczas Soboru Watykańskiego II wskazał na konieczność przywrócenia homilii w Liturgii oraz podkreślił, że jest ona integralną częścią czynności liturgicznej i bez poważnego powodu nie należy jej opuszczać. Także Dyrektorium homiletyczne przypomina, że „homilia, będąca częścią liturgii, jest bardzo zalecana, stanowi bowiem pokarm konieczny do podtrzymania chrześcijańskiego życia”. Ostatnio zarówno w wielu syntezach diecezjalnych, jak i w syntezie krajowej trwającego synodu o synodalności „wybrzmiał problem niskiego poziomu głoszonych homilii”. Zapewne powodów takiego stanu jest bardzo wiele. Wynikają one z coraz większych oczekiwań słuchaczy, którzy żyją w czasach zdominowanych przez kulturę medialną, obrazkową, w której liczy się obraz, a nie słowo. Oczywiście, istotnym powodem niskiego poziomu homilii jest także niewystarczające przygotowanie niektórych z nich przez głosicieli. Niekiedy wynika to z nadmiaru obowiązków, ale nie jest to najważniejszy powód. Czasem przyczyną jest zniechęcenie duszpasterskimi niepowodzeniami, systematycznym odpływem słuchaczy. Najczęstszą przyczyną, moim zdaniem, jest jednak brak otwartości na słowo Boże, czyli najczęściej brak przygotowania można połączyć z kondycją duchową głoszącego, oczywiście, kondycją nie najlepszą.

Podczas wspomnianego wcześniej wydarzenia mówił Ksiądz Profesor m.in. o aspektach formalnych homilii. Dlaczego wielu księży nie stosuje się do zasad poprawności językowej, nie dobiera odpowiedniego tempa, zaniedbuje dykcję?

W dokumencie Kongregacji ds. Duchowieństwa: Kapłan – głosiciel Słowa, szafarz sakramentów i przewodnik wspólnoty w drodze do trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa możemy znaleźć słowa: „Ludzka tajemnica owocnego przepowiadania tkwi we właściwej mierze «profesjonalności» kaznodziei, który wie, co i jak chce powiedzieć, gdyż ma za sobą poważne przygotowanie dalsze i bliższe, a nie pozwala sobie na dyletancką improwizację. Trzeba więc przykładać wagę do treści słów, do stylu i dykcji”. Ta grupa, którą można nazwać profesjonalistami wśród głosicieli słowa Bożego, to kaznodzieje, którzy posługują się językiem literackim zgodnie z normą poprawnej wymowy polskiej. Są to księża świadomie dbający o stronę brzmieniową swoich wypowiedzi, które nacechowane są starannością i poprawnością wymowy. Jest też druga grupa – moim zdaniem, zdecydowanie mniej liczna – która cechuje się wymową niestaranną. Ci kaznodzieje nie zwracają uwagi na formę przekazywanego tekstu. Homilie głoszone są od strony brzmieniowej niestarannie, a niektóre głoski artykułowane są niezgodnie z normą obowiązującą w ogólnej odmianie polszczyzny mówionej. Może to świadczyć o braku kompetencji w zakresie kultury żywego słowa, a bardziej chyba o zatraceniu tej kompetencji. Dlatego tak istotne jest systematyczne odnawianie i pogłębianie kompetencji kaznodziejskich, to zaś powinno być wynikiem permanentnej formacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czy jest jakiś określony czas trwania homilii, potwierdzony badaniami, w którym odbiorca nie zacznie wyłączać swojej uwagi, a jednocześnie będzie usatysfakcjonowany długością kazania?

W kaznodziejstwie należy unikać skrajności i powyższa zasada dotyczy także czasu trwania poszczególnych jednostek kaznodziejskich. Przesyt słowa mówionego i zmiany tempa ludzkiego życia sprawiają, że współcześni słuchacze słowa Bożego najczęściej oczekują homilii krótkich. Z kolei zbyt krótkie kazania i homilie, w których kaznodzieja nie przekaże żadnej nowej, ożywczej treści, budzą niezadowolenie słuchaczy. Częściej jednak zdarza się homilistom (księżom, którzy głoszą kazania – przyp. red.) przekraczać zalecany przez teoretyków kaznodziejstwa czas trwania niedzielnych homilii, czyli ok. 10 min. Homilista powinien być świadomy, że największa koncentracja u słuchacza występuje przez pierwsze 3-6 min przemówienia. Głoszący homilie, skracając je, powinien położyć nacisk na zwiększenie merytorycznej zawartości swojego przepowiadania, tak by wierni, słuchając krótszej formy wypowiedzi, zyskiwali na jakości. Czas jednak jest wartością drugorzędną. Kiedyś usłyszałem definicję dobrej mowy: to taka, która wywołuje niezadowolenie, że już się skończyła. Jeżeli homilia będzie dynamiczna, profesjonalnie przygotowana, dobrze wygłoszona, potwierdzona świadectwem życia, to nawet gdy będzie dłuższa, zostanie dobrze przyjęta przez słuchaczy. Każda inna będzie dla nich zawsze za długa.

Co powinien zrobić człowiek, który na Mszy św. ulega rozproszeniu, jest podenerwowany treścią homilii? Jak w takich sytuacjach skupić się na kolejnych, ważniejszych momentach?

Ksiądz profesor Jan Twardy w znakomitej książce Aby słowo wydało plon. O modlitwie głosiciela i słuchacza słowa Bożego zamieszcza modlitwy nie tylko kaznodziejów, ale także słuchaczy. Słuchanie homilii bywa niekiedy trudnym doświadczeniem. Można zatem powiedzieć, że przygotowanie i wygłoszenie każdej homilii czy kazania powoduje cierpienie kaznodziei – i to natury fizycznej (wymaga czasu, pracy, wysiłku, poświęcenia), i duchowej (powoduje wewnętrzną przemianę i zmaganie się z własnym grzechem oraz znoszenie sprzeciwu ze strony „świata”). To samo dotyka słuchacza. W tym jednak przypadku może się okazać, że to, co pierwotnie zostało uznane za bezwartościowe i irytujące, przyniesie, niekiedy po latach, dobre owoce. Trafne wydaje się tutaj przytoczenie pewnej historii. W jednej z amerykańskich gazet ukazał się artykuł pt. Trzydzieści dwa tysiące osiemset kazań później, którego autor pisze w nim: „Przez ostatnie 30 lat dość regularnie chodziłem do kościoła i wysłuchałem ok. 3 tys. kazań. Właśnie uświadomiłem sobie, że nie pamiętam ani jednego z nich. Zastanawiam się, czy ten czas, w którym przemawia duchowny, można by jakoś lepiej spożytkować”. Te słowa wywołały wielką falę dyskusji. Wśród wielu odpowiedzi nadesłanych do redakcji pojawiła się też taka: „Jestem żonaty od 30 lat. W tym czasie zjadłem 32 800 posiłków – w większości ugotowanych przez moją żonę. Nagle uświadomiłem sobie, że nie pamiętam żadnego z nich, a jednak każdy z nich dawał mi siłę na przeżycie kolejnego dnia. Aż strach pomyśleć, co by się ze mną stało, gdyby ich nie było – umarłbym z głodu”.

Ks. prof. dr hab. Leszek Szewczyk dyrektor Instytutu Nauk Teologicznych Uniwersytetu Śląskiego oraz członek Zarządu Stowarzyszenia Homiletów Polskich

Podziel się:

Oceń:

+7 0
2022-11-15 12:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Co mówił Jezus o życiu wiecznym?

Wniebowzięcie NMP

s. Amata CSFN

Wniebowzięcie NMP

Saduceusze chcieli ośmieszyć wiarę w zmartwychwstanie. Nie spodziewali się jednak, że sami się ośmieszyli, gdy Jezus wskazał na bardzo ważny argument.

Więcej ...

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30
Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Więcej ...

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39
Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Wiara

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Nasz pierwszy święty

Wiara

Nasz pierwszy święty

Św. Wojciech

Kościół

Św. Wojciech

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć