Metropolita lwowski, wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II, znów odwiedził diecezję sosnowiecką. Była to wizyta owocna, ponieważ hierarcha wprowadził do kilku świątyń relikwie papieża i relikwie Wielkopiątkowego Krzyża Papieskiego.
Intronizacja relikwii
Duchowny przebywał w naszej diecezji 15 i 16 kwietnia. W tym czasie dokonał intronizacji relikwii św. Jana Pawła II w parafiach: Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Dąbiu; św. Jana Chrzciciela w Porębie Górnej; Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Mostku; Matki Bożej Królowej Polski w Jaworznie i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie. Natomiast relikwie Wielkopiątkowego Krzyża Papieskiego zostały wprowadzone przez arcybiskupa do parafii: św. Barbary w Sosnowcu; św. Faustyny w Będzinie; Podwyższenia Krzyża Świętego w Wolbromiu i Dobrego Pasterza w Olkuszu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Naśladujmy świętych
W słowie skierowanym do wiernych abp Mokrzycki podkreślił, że „święci są nie po to, by ich podziwiać, ale po to, by ich naśladować”. – Takim przykładem dla nas jest św. Jan Paweł II, który dziś jest niesprawiedliwie i zupełnie bezzasadnie atakowany – przekonywał kaznodzieja. Jak zaznaczył, przy Ojcu Świętym odczuwało się pokój. – Miało się przy nim poczucie bezpieczeństwa i życzliwości. Święty Jan Paweł II był człowiekiem wiary, którego myśli ciągle zmierzały ku Bogu – powiedział abp Mokrzycki.
Reklama
Zwrócił również uwagę na to, że papież przypomniał światu o tej stronie Kościoła, jaką jest caritas, a więc miłość, która wychodzi, aby nieść pomoc potrzebującym. – Jest to zobowiązanie, aby nie tylko słuchać Bożego słowa, żyć sakramentami, ale także świadczyć dobro, nieść pokój do wszystkich ludzi, nie tylko w gronie własnej parafii, rodziny czy kraju, ale także na cały świat – powiedział hierarcha. Przypomniał, że Jan Paweł II w swoich wystąpieniach publicznych przypominał światu o potrzebie solidarności, otwartości na drugiego człowieka. – Można było to obserwować zwłaszcza w momentach, kiedy miały miejsce kataklizmy i nieszczęścia dotykające bezbronnych ludzi. Co roku Ojciec Święty z okazji Światowego Dnia Pokoju przygotowywał orędzie, w którym apelował do przywódców państw oraz odpowiedzialnych za życie publiczne, aby mieli na uwadze dobro wspólne i troszczyli się o zachowanie pokoju – podkreślił metropolita lwowski.
Historia papieskiego krzyża
Wprowadzając relikwie Wielkopiątkowego Krzyża Papieskiego abp Mieczysław Mokrzycki wyjaśnił ich pochodzenie. – Krzyż papieski łączy losy trzech osób: Chrystusa, który na nim cierpiał i zbawił świat, Jana Pawła II, dla którego był wsparciem podczas ostatniej w jego życiu Drogi Krzyżowej oraz Janiny Trafalskiej. To dla niej, przykutej od lat do wózka, krzyż wyrzeźbił w 1997 r. mąż Stanisław Trafalski. Przez kilka lat krzyż wisiał przy łóżku nad głową kobiety. Kiedy w 2000 r. mieszkańcy gminy Olszanica udawali się z pielgrzymką do Watykanu, zabrali ze sobą krzyż i podarowali go Ojcu Świętemu. Potem krzyż trafił do mnie. W 2005 r., w Wielki Piątek ciężko schorowany Papież nie mógł wziąć udziału w Drodze Krzyżowej w ruinach rzymskiego Koloseum i przeżywał ją w swojej kaplicy, trzymając w dłoniach właśnie ten krzyż. To wówczas cały świat ujrzał krucyfiks, który tulił do siebie cierpiący Papież. W ostatnich latach krzyż papieski rozpoczął pielgrzymowanie po Polsce – jako symbol łączności ze św. Janem Pawłem II – przypomniał arcybiskup.
Metropolita lwowski odniósł się także do sytuacji na Ukrainie. – Widzimy, że ta wojna jest niepotrzebna, niesłuszna. Każdy miał miejsce do życia, każdy miał swój dom, nikomu nie brakowało żywności, a jednak wybuchła ta wojna, która odbiera człowiekowi prawo do niezależności, do wolności, odbiera terytorium, odbiera życie. Dlatego pomoc jest w dalszym ciągu potrzebna – podkreślił abp Mieczysław Mokrzycki.