Reklama

Wiara

Nawróć się, człowieku

Niedziela Ogólnopolska 32/2024, str. 68-69

Krzysztof Kwiatkowski

Ks. Piotr Gwiżdż

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski, po alkoholowej imprezie z kolegami, przed wylotem z Krakowa do Norwegii dopija piwo. Spotkanie z nieznajomym sprawia, że odrzuca alkohol. Oto jego historia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Moje życie to było życie w stylu: Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek. Oczywiście, były Msza św., spowiedź św., nie tylko jeden raz w roku, bywałem częściej. Nazywam to po swojemu: pracowałem w winnicy Pańskiej od dłuższego czasu, ale moje zatrudnienie, mój etat wypełniałem jedynie w 20%. Dwa lata temu wydarzyło się coś takiego w moim życiu, że chcę pracować na 100%, z nadgodzinami. Wracałem z Polski, w środku dnia, byłem na lotnisku w Krakowie-Balicach. Będę szczery: wracałem po imprezie z kumplami z Polski, skacowany. Kupiłem sobie piwo, siedziałem na lotnisku w kawiarni. Ni stąd, ni zowąd pojawił się jakiś człowiek, usiadł przy mnie z kawą i zaczęliśmy rozmowę. Najpierw zapytał: „Po ile to piwo?”. „W sumie to niedrogo, 20 złotych, ale jak to na lotnisku, ceny muszą być wyższe”. Rozmawialiśmy o „niczym”. W pewnym momencie ów człowiek zapytał mnie, czy jestem wierzący. Mówię, że tak, że jestem bardzo wierzącym człowiekiem. On popatrzył mi prosto w oczy i powiedział: „No to po co to? Po co? Skoro Pan Bóg z miłości do ciebie wziął krzyż i poszedł na Golgotę, a ty nie umiesz głupiego piwa odstawić?”. Zdrętwiałem, sparaliżowało mnie to, co ten człowiek powiedział. On się zachował tak jak jakiś surowy nauczyciel, nie wiem, jak to określić, normalnie człowiek bałby się powiedzieć coś takiego. Posturę mam, jaką mam, ćwiczyłem kulturystykę. Normalnie powiedziałbym: „Facet, co cię to obchodzi”. A on mi tak nawtykał, jak nie wiem.

Dotknięcie łaski Bożej

Reklama

Dostałem takie baty od tego człowieka. Rozmowa jeszcze trwała. Ja zupełnie spokorniałem. Potem on mówi: „Idę, bo będę miał lot. Muszę przejść przez bramki bezpieczeństwa”. Zaraz się pozbierałem, zostawiłem piwo i poszedłem za nim, ale nie mogłem go znaleźć. W sumie ludzi nie było aż tak dużo przy bramkach bezpieczeństwa, ale nie mogłem go znaleźć. Wróciłem do Norwegii. Naszła mnie wewnętrzna refleksja, która towarzyszyła mi jeszcze przez 2 tygodnie. Powiedziałem sobie, że muszą zmienić swoje postępowanie, zmienić zupełnie swoje życie, bo coś albo ktoś z zaświatów do mnie przyszedł, w środku dnia, Kraków-Balice, duże lotnisko. Dużo ludzi... Nie pamiętam nawet, jaką miał sylwetkę, jak ten człowiek wyglądał. Ale to spotkanie zapadło tak głęboko w moje serce, że postanowiłem zmienić swoje życie od tego momentu. (...) Jeśli więc alkohol jest przyczyną mojego grzechu, hamuje mi życie z Bogiem, to po prostu muszę to odrzucić. Jeszcze tak przez 2 tygodnie, plus minus, biłem się z myślami, jak to zrobić. W końcu podjąłem decyzję, podczas modlitwy w kościele, że nie wezmę do ust alkoholu. To będzie pierwsze, co zrobię. Jako kierowca zawodowy nie nadużywałem alkoholu, czasem w weekend, wiadomo. Ale alkohol blokował mi pełnię szczęścia z Panem Bogiem. Stwierdziłem, że nie tędy droga. Nie ślubowałem nic, że nie będę pił przez pół roku czy przez rok, nie, absolutnie nie. Powiedziałem tylko takie słowa: „Panie Boże, skoro Ty z miłości dla mnie poszedłeś na Golgotę, to ja z miłości do Ciebie odrzucam alkohol. Ani kropli do końca życia”. Najpierw alkohol poszedł całkowicie na bok. Później to już tak się potoczyło, że było więcej modlitwy, było więcej czasu na przemyślenia, były trzeźwe weekendy, były zupełnie inne zainteresowania, byłem bardziej ukierunkowany w stronę Boga. (...)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nowe życie

Później – służba Bogu, czyli też zmiana życia, lektura fachowa, literatura o treści religijnej. Wydawałoby się, że idę w dobrą stronę, niemniej jednak przeciwności są. I tak jak moja rodzina zaakceptowała fakt, że jestem ministrantem, że chcę służyć Bogu, to jednak diabeł przez słabe ogniwa atakował mnie na różne sposoby, bo widział, że coś zmierza w stronę dobrego. Jeśli on atakuje, to znaczy, że Bogu się podoba to, co robię. Jestem bardzo szczęśliwy, znalazłem wewnętrzny spokój. Po którejś ze spowiedzi, takiej solidnej, dobrej, po raz pierwszy w życiu poczułem radość w sercu. Tego nie da się opisać, bo jest coś niesamowitego. Nie mogę tego stracić. Muszę chuchać, dmuchać, zabiegać. Mało tego, żeby dobrze się wyspowiadać, przeczytałem kazanie proboszcza z Ars. Tam jest jeden wielki rachunek sumienia. Przepięknie to wszystko opracowane, z detalami. Ta książka pozwoliła mi na dobrą spowiedź, taką jak należy. Dwa lata piękne, szczęśliwe, wspaniałe. Łaskawość Boga była taka, że ktoś (...) do mnie przyszedł i mnie upomniał: „Nawróć się, człowieku, bo jest niedobrze”. Spotkanie to zmieniło moje życie o 180 stopni. Dziś z tego nowego życia jestem o wiele bardziej zadowolony niż z tamtego – koślawego, próżniaczego, pijackiego.

Krzysztof swoją historię opowiedział mi podczas jazdy samochodem do kościoła na polską Mszę św. w Lillehammer.

Modlitwa do św. Maksymiliana Marii Kolbego (patrona Ruchu Trzeźwości w Polsce)

Reklama

Święty Maksymilianie, który tyle razy przypominałeś, że szatan przy pomocy alkoholu zabiera Chrystusowi wiele dusz nieśmiertelnych, miej nas w swojej opiece.

Poświęcając się dla drugiego człowieka, pokazałeś, jak wielką wartość ma życie ludzkie.

Ciebie więc Kościół w Polsce chce uznawać za Patrona Trzeźwości.

Wyjednaj, prosimy, moc naszemu katolickiemu narodowi, który Maryi Jasnogórskiej uroczyście ślubował walkę z pijaństwem.

Pomóż nam skutecznie zachęcać bliźnich do życia w trzeźwości.

Amen.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2024-08-06 13:38

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Duża rodzina to błogosławieństwo

Archiwum prywtne

Żyją jak inni, choć zmagają się z wieloma wyzwaniami wychowawczymi i logistycznymi. Największą siłą do pokonywania trudności i inspiracją jest dla nich wiara w Boga.

Więcej ...

Strefa Gazy: dwóch pracowników Caritas rannych

2024-11-03 10:56

Episkopat Flickr

Dwóch pracowników Caritas Jerozolima zostało rannych podczas ciężkiego ostrzału osiedla Al-Nuseirat w Strefie Gazy - poinformowała Caritas Włochy.

Więcej ...

Brutalny napad na plebanię. Pobito proboszcza

2024-11-03 21:37

Karol Porwich/Niedziela

Na plebanii w Szczytnie doszło do napadu. Pobity został proboszcz. Trwają poszukiwania sprawcy - podało RMF24.pl

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Brutalny napad na plebanię. Pobito proboszcza

Kościół

Brutalny napad na plebanię. Pobito proboszcza

Św. Hubert - prawda i legendy

Święci i błogosławieni

Św. Hubert - prawda i legendy

Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?

Kościół

Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?

Panie, ucz mnie słuchać mądrze i odpowiadać miłością...

Wiara

Panie, ucz mnie słuchać mądrze i odpowiadać miłością...

Książka pornograficzna dla dzieci w Biedronce....

Wiadomości

Książka pornograficzna dla dzieci w Biedronce....

Czy w piątek 1 listopada obowiązuje wstrzemięźliwość...

Kościół

Czy w piątek 1 listopada obowiązuje wstrzemięźliwość...

Nowenna za dusze czyśćcowe

Wiara

Nowenna za dusze czyśćcowe

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w...

Felietony

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w...

Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny

Święta i uroczystości

Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny