Rudy” – tak brzmiał pseudonim ks. Józefa Stanka SAC i taki był też kolor włosów przyszłego męczennika. Miał także trochę piegów, a poza tym był wysoki i dobrze zbudowany. „Cała postać Józka była raczej ciężka, masywna – wspominał ks. Józef Dąbrowski, współbrat i podkreślił. – Patrząc na niego, widziało się górala w całym tego słowa znaczeniu”.
Droga do kapłaństwa
W 1923 r. podczas epidemii tyfusu zmarli jego rodzice i dziadkowie. Józek miał 7 lat, kiedy opiekę nad młodszym rodzeństwem przejęła siostra Stefania. Po ukończeniu szkoły powszechnej w rodzinnej wsi Łapsze Niżne, 13-letni Józek zaczął naukę w wadowickim gimnazjum prowadzonym przez pallotynów. Po maturze rozpoczął nowicjat i studia teologiczne w pallotyńskim seminarium w Ołtarzewie. We wrześniu 1939 r. naukę przerwała wojna. Seminarium ewakuowano na Wschód, co zakończyło się przejęciem seminarzystów przez sowietów. Klerykowi Stankowi udało się uciec z niewoli i wrócić do Ołtarzewa. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1941 r. w katedrze warszawskiej. Mszę prymicyjną odprawił w rodzinnej miejscowości. Aby to zrobić, przeszedł zieloną granicę, gdyż Niemcy przyłączył Spisz do Słowacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wierny do końca
Reklama
Po powrocie do Ołtarzewa ks. Stanek rozpoczął studia socjologiczne na zepchniętym do podziemia Uniwersytecie Warszawskim. Wybuch Powstania Warszawskiego zastał go w Śródmieściu. Został powstańczym kapelanem w kaplicy przy Hożej 53, należącej do Zakładu Sióstr Rodziny Maryi.
Matylda Getter, matka prowincjalna zgromadzenia, tak wspominała ks. Józefa Stanka: „Od pierwszej chwili okazał się nieprzeciętnym kapłanem. Objął obowiązki kapelana szpitali. Z największą gorliwością, trzy razy dziennie obchodził chorych i zawsze był gotów na każde zawołanie za dnia i w nocy. Nadzwyczaj obowiązkowy, cichy i skromny w swym poświęceniu i ofiarności, już przy pierwszym spotkaniu zjednywał swoim sercem wszystkich”.
Na początku września’44 został przeniesiony na Czerniaków, gdzie toczyły się najbardziej zacięte walki. Odwiedzał szpitale polowe, odprawiał Msze św. w powstańczych kaplicach. Kiedy zabrakło wina i komunikantów, przeprawiał się po nie do Śródmieścia.
Niemcy złapali ks. Józefa Stanka, gdy próbował wyprosić życie dla rannych. Mógł się ewakuować, ale ceną było pozostawienia rannych. Nie zgodził się. Został ciężko pobity i 23 września 1944 r. powieszony na stule.
W 1987 r. kościele Matki Bożej Częstochowskiej na Powiślu odbyły się uroczystości powtórnego pogrzebu ks. Stanka, a 13 czerwca 1999 r. został włączony do grona błogosławionych przez Jana Pawła II.
Kaplica w muzeum
Muzeum Powstania Warszawskiego jest jedyną tego typu placówką na świecie, która w swojej strukturze ma czynną kaplicę katolicką. Jej patronem jest bł. ks. Józef Stanek. Jego ikona znajduję się przy wejściu do kaplicy. Na jej ścianach namalowany jest fresk. Przedstawia on procesję 108 błogosławionych idących w kierunku ołtarza i adorujących znajdujący się w nim krzyż, jak w słowach hymnu „Te Deum laudamus”: „Tobie hołdy nieść pośpiesza/Męczenników orszak biały”.