Św. Teresę z Avila trudno przyporządkować do jakiejś kategorii świętych: nie jest męczennicą ani opiekunką żadnej grupy społecznej. Nie wiemy z czym ją wiązać, nie rozumiemy, dlaczego w 1970 r. Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła?
Urodzona w 1515 r. w kochającej rodzinie, wychowała się pośród 9 braci i 3 sióstr. W wieku 14 lat traci matkę i wstępuje do zakonu, zamkniętego - jak wszystkie wówczas zakony żeńskie, gdzie jednak panuje atmosfera lenistwa duchowego. Od 24 roku życia choruje i cierpi fizycznie do końca życia. Żyła w czasach konkwisty, obrad Soboru Trydenckiego i wielkiej schizmy. W wieku 39 lat przeżywa wielkie nawrócenie, czego owocem są tysiące listów, testament duchowy „Twierdza wewnętrzna” i konstytucje dla zakonu karmelitanek bosych, który zreformowała. Jako samotna, schorowana kobieta, w średniowiecznej Hiszpanii, bez komunikacji i funduszy założyła 18 klasztorów. Jej dzieła Kościół dziś wskazuje jako fundament modlitwy. I tą właśnie jest: świętą, która uczy modlitwy i przyjaźni z Bogiem.
Tak przedstawił wielką świętą o. Antoni Rachmajda 15 października na zakończenie obchodów roku św. Teresy w kościele karmelitów bosych na wrocławskim Ołbinie. Jednocześnie zainaugurował Instytut Duchowości Karmelitańskiej, wręczając indeksy 43 słuchaczom. Przez dwa lata będą oni podczas cotygodniowych zajęć pogłębiać wiedzę i duchowość karmelitańską. Opiekun Instytutu zapowiedział studentom zwiedzanie miejsc związanych ze św. Teresą na zakończenie nauki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu