W parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Prochowicach staraniem
miejscowej społeczności oraz duszpasterstwa został zbudowany krzyż-pomnik
Wielkiego Jubileuszu. W niedzielę 17 czerwca br. o godz. 17.00 wspólnota
parafialna obchodziła uroczystość odpustową, podczas której krzyż
został poświęcony.
Wśród przybyłych na uroczystość byli kapłani dekanatu
Prochowice, przedstawiciele władz samorządowych z Romanem Jaroszem
- burmistrzem Miasta i Gminy Prochowice; Czesławem Koclęgą - przewodniczącym
Rady Miasta i Gminy Prochowice; członkami Stowarzyszenia Rodzin Katolickich
z prezes Elżbietą Kaczmarek; Związku Sybiraków z prezes Bronisławą
Fesich i Rady Parafialnej z przewodniczącym Janem Greniem. Swoje
powitanie wypowiedzieli także reprezentanci miejscowej młodzieży.
Witając biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka, ks. kan.
Stanisław Kusik, proboszcz parafii, powiedział m.in.: "´Będą patrzeć
na Tego, którego przebodli´ - te słowa kierują nasz wzrok ku krzyżowi
świętemu, ku drzewu krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata. Takie
słowa wypowiedział Ojciec Święty Jan Paweł II w 1997 r., patrząc
na krzyż na Giewoncie. I dodał ´Rzec można, że ten jubileuszowy krzyż
patrzy w stronę Zakopanego i Krakowa, i dalej; w kierunku Warszawy
i Gdańska. Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk...´. Najdostojniejszy
Księże Biskupie - nasz drogi Arcypasterzu. Oto zgromadziliśmy się
przy krzyżu w Prochowicach, który został wzniesiony przez parafian
jako znak upamiętniający Wielki Jubileusz Chrześcijaństwa Roku 2000.
Jest to serdeczna odpowiedź na prośbę Waszej Ekscelencji, aby pozostała
trwała pamiątka Wielkiego Jubileuszu. Jednocześnie wpatrując się
w krzyż, chcemy w jego blasku wypłynąć na głębię naszej chrześcijańskiej
wiary.
Zdaję sobie sprawę z coraz trudniejszych warunków życia
naszych parafian, ale chcę też wierzyć, że skoro parafianie składali
ofiary na ten krzyż, to znaczy, że pragnęli, aby on tu stanął, pośrodku
ich domów, ich rodzin, ich miasta, by był świadkiem ich wiary i poświęcenia
dla przyszłych pokoleń. Chciałbym w tym miejscu bardzo serdecznie
podziękować wszystkim Ofiarodawcom, tym indywidualnym, którzy często
składali swój "wdowi grosz", ale dziękuję także tym firmom prochowickim,
które odpowiedziały na mój apel i prośbę o wzięcie na siebie części
ciężaru finansowego budowy krzyża. Chciałbym tu wymienić Urząd Miasta
i Gminy Prochowice za przekazanie terenu pod budowę krzyża; firmę
Hemiz Michała Szabata; firmę Prebud Aleksandra Chruszcza; Młyn Wojciecha
Olsztyńskiego; Skup Metali Ireneusza Hryniaka; Naftobazę z Kawic
z siedzibą w Warszawie. Wszystkim składam serdeczne Bóg zapłać.
Sprawując Mszę św. na placu przy zbudowanym jubileuszowym
krzyżu, Ksiądz Biskup powiedział do zgromadzonych: "Św. Jan Chrzciciel
jest patronem waszej parafii. Chcemy go dzisiaj uczcić. Cały powszechny
Kościół widzi w nim wielkiego świętego. Wiele bardzo starych świątyń
jest pod jego wezwaniem. Kościół zwraca się do św. Jana Chrzciciela
z taką wielką czcią, bo przecież właśnie jego uświęcił Chrystus Pan
wtedy, kiedy był on jeszcze w łonie swojej matki Elżbiety i kiedy
nastąpiło spotkanie Maryi niosącej pod sercem Jezusa i Elżbiety,
która spodziewała się syna.
Ten szczególny święty został przez Boga wybrany i naznaczony
prorocką misją, aby wskazywać na Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego,
który gładzi grzechy świata, Jezusa Chrystusa Zbawiciela świata.
Czynił to z wielką pokorą. Mówił, że nawet nie jest godzien rozwiązać
rzemieni u sandałów Zbawiciela. A potem jako wielki prorok ochrzcił
Chrystusa Pana, co objawiło chwałę Trójcy Przenajświętszej. A głos
Boga Ojca potwierdził zbawcze posłannictwo Jezusa Chrystusa.
Kościół czci św. Jana Chrzciciela, bo to wielki prorok,
odważny, zdecydowany; prorok, który nie uląkł się władzy Heroda,
nie uląkł się tego, że trzeba będzie pójść do więzienia, a nawet
oddać życie za głoszoną przez siebie prawdę. Patrząc na jego osobę,
Kościół głębiej rozumie właśnie to, że my wszyscy mamy być znakiem
obecności Zbawiciela w świecie. Mamy być znakiem tego jedynego Zbawiciela
człowieka, któremu trzeba zaufać do końca i który nigdy nie zawodzi
człowieka.
Kościół wskazuje na Jezusa Chrystusa. Czynił to szczególnie
podczas Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa, ale czyni to nieustannie.
Czyni to, wskazując na krzyż Zbawiciela, bo kiedy ludzkie patrzą
na Krzyż - znak zbawienia, to łatwiej jest im wyobrazić sobie, jak
wielka jest miłość Zbawiciela do każdego człowieka. Patrząc na krzyż,
wszyscy odczytujemy, jak wielką godnością został obdarzony człowiek,
albowiem to Bóg stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego
zbawienia, aby człowiek osiągnął godność dziecka Bożego. Ten krzyż
mówiący tak wiele o miłości Boga do człowieka, ten krzyż, który ciągle
wskazuje na Jezusa Chrystusa jedynego Zbawiciela człowieka, jest
głęboko wkorzeniony w polskie serca już ponad tysiąc lat. Ziemia
polska i ziemia śląska jest uświęcona krzyżem Chrystusa, a Polacy
w wielu sytuacjach życia patrzyli na krzyż. To przed krzyżem w domu
rodzinnym modlące się rodziny odnajdują swoją jedność, siłę w trudnościach.
A kiedy przyszły cierpienia - jak to pięknie powiedział Wasz przedstawiciel
- stawał się znakiem nadziei. Także i ci Polacy, których przypomniał
nam przedstawiciel Sybiraków, kreśląc znak krzyża lub stawiając ten
znak na mogiłach lub innych miejscach Syberii, znajdowali w krzyżu
moc i nadzieję. Chociaż przyszło im wiele wycierpieć, to jednak doczekali
się wolności, a dziś na Syberii tamtejsze wspólnoty wierzących wznoszą
nowe krzyże i budują nowe kościoły. Wiara, którą także i polscy wygnańcy
tam zanieśli, zaczyna rozwijać się w życiu wielu młodych ludzi. Dzisiaj
widziałem się z Siostrami Boromeuszkami, które przyjechały z Syberii,
a konkretnie z Irkucka. Przyjechały po pomoc, aby stwarzać warunki
do rozwoju Kościoła na tamtych ziemiach. Siostry mówiły mi, że na
tamtych terenach zaczynają rodzić się pierwsze powołania zakonne
do tego zgromadzenia.
Moi Drodzy! Ten szczególny znak krzyża, który jest tak
bliski naszym polskim dziejom, wyraża naszą wiarę i jest znakiem
kultury chrześcijańskiej wyrosłej z Ewangelii, stał się też znakiem
upamiętnienia Wielkiego Jubileuszu. Powinniśmy stawać przy tym znaku
w naszej polskiej wspólnocie jako żywy Kościół Chrystusowy i z tego
znaku odczytywać, co jest dla nas najświętsze i co stanowi fundament
naszego życia w trzecim tysiącleciu. Jesteśmy świadomi, ile zła przyniósł
poprzedni okres zniewolenia komunistycznego. Jesteśmy świadomi, jak
trudno jest wychodzić z tych pięćdziesięcioletnich zaniedbań gospodarczych,
ekonomicznych. Jesteśmy świadomi, ile błędów już popełniono podczas
tych trudnych procesów przemian, ale powinniśmy wiedzieć, że jeśli
będziemy opierać się na krzyżu, to będziemy we właściwy sposób budować
przyszłość naszej Ojczyzny i naszego narodu.
Składam Wam serdeczne gratulacje, że mimo trudności ekonomicznych
zdobyliście się na postawienie tego pięknego znaku. Myślę, że stojąc
pośrodku Prochowic, będzie ten znak otaczany wielką czcią przez wszystkich
tutejszych mieszkańców. Niech ten krzyż przemawia do wszystkich,
którzy na niego spojrzą, że człowiek został przez Boga stworzony
na obraz i podobieństwo Boże; że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem
świata; że człowiek winien ciągle podnosić się ze zniewolenia grzechem;
że Bóg w tym znaku da człowiekowi zwycięstwo nad złem. Niech ten
krzyż budzi miłość do człowieka, miłość wzajemną w rodzinach, miłość
w naszych społeczeństwie, życzliwość i pomoc wobec ludzi starszych
wiekiem i potrzebujących pomocy".
Z wielkim uznaniem należy spojrzeć na mieszkańców Prochowic,
a także księży wikariuszy: ks. Wiktora Juchiewicza i ks. Grzegorza
Sowę oraz wszystkich organizatorów odpustu parafialnego, którzy mimo
niesprzyjającej deszczowej pogody, nie dali się zaskoczyć nieprzewidzianym
okolicznościom i z zastępem Służby Liturgicznej bardzo dobrze zabezpieczyli
miejsce celebry.
Pomóż w rozwoju naszego portalu