Papież podkreślił, że czytany dziś fragment Dziejów Apostolskich wywiera głębokie wrażenie, ukazując drogę, jaką każdy biskup przebywa w chwili, gdy żegna się z powierzoną sobie wspólnotą. Paweł wezwał starszych Kościoła Efezu, kapłanów. Organizuje spotkanie „rady kapłańskiej”, aby pożegnać się z tamtejszym Kościołem. Najpierw jednak dokonuje swego rodzaju rachunku sumienia. Przypomina, czego dokonał dla wspólnoty i poddaje to jej osądowi. Paweł wydaje się trochę dumny, ale jak podkreślił Franciszek, w istocie jest obiektywny. Chlubi się jedynie swoimi grzechami i krzyżem Jezusa Chrystusa, który go zbawił.
Następnie Apostoł wyjaśnia, że teraz naglony Duchem musi udać się do Jerozolimy. Ojciec Święty zauważył, że jest to doświadczenie biskupa, który potrafi rozpoznać, kiedy przemawia Duch Boży i umie się bronić, gdy przemawia duch świata. Paweł wie, że idzie na prześladowanie i posłusznie powierza się Panu. Jest on tym biskupem idącym zawsze naprzód, zgodnie z natchnieniami Ducha Świętego – podkreślił papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Franciszek dodał, iż Apostoł pośród ubolewań żegna się z obecnymi, pozostawiając swój testament duchowy. Jego wielką miłością jest Jezus Chrystus, zaś druga miłością - owczarnia. „Uważajcie na samych siebie i na całe stado” (Dz 20,28), bądźcie biskupami dla owczarni, aby strzec stada, a nie piąć się w górę w karierze kościelnej. Paweł powierzył Bogu prezbiterów, będąc pewnym, że Pan będzie ich strzegł i im pomoże. Następnie powraca do swego doświadczenia, mówiąc, że nie pragnął dla siebie „srebra ani złota, ani szaty niczyjej”.
„Testament Pawła jest świadectwem. Jest również przepowiadaniem. To także wyzwanie: «Przyszedłem tą drogą. Idźcie nią dalej». Jakże daleki jest ten testament od testamentów światowych: «To zostawiam temu, to drugiemu, a to jeszcze innemu ...», wiele dóbr. Paweł nic nie miał, tylko łaskę Boga, odwagę apostolską, objawienie Jezusa Chrystusa i zbawienie, które dał mu Pan”- stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek wyznał, że czytając te słowa myśli o sobie samym. „Proszę Pana o łaskę, abym mógł się tak pożegnać. A w rachunku sumienia nie wyjdę zwycięsko, jak Paweł... Ale Pan jest dobry, jest miłosierny... Myślę o biskupach, o wszystkich biskupach. Niech Pan da łaskę nam wszystkim, abyśmy mogli w ten sposób się pożegnać, z tym duchem, z tą mocą, z tą miłością do Jezusa Chrystusa, z tą ufnością w Duchu Świętym” – zakończył swoją homilię papież.