64 lata po tej zbrodni Rzeszów uczcił ich pamięć, odsłaniając tablicę ku czci pomordowanych pracowników nauki.
Uroczystą Mszę św. w kościele pw. Krzyża Świętego koncelebrował ks. inf. Józef Sondej wraz z ks. Janem Szczupakiem - kanclerzem Kurii, ks. Adamem Podolskim - kapelanem Podkarpackiego Związku Piłsudczyków oraz ks. Władysławem Jagustynem - proboszczem miejsca. Obecni byli przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, policji, szkół wyższych, członkowie „Strzelca” wraz z pocztem sztandarowym, a także młodzież I i II Liceum Ogólnokształcącego Rzeszowie ze sztandarami. Licznie przybyli przedstawiciele środowisk patriotycznych, zwłaszcza członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, inicjatorów pamiątkowej tablicy.
Mając w pamięci tragedię lwowskich profesorów - mówił podczas homilii ks. Jagustyn - starajmy się jeszcze bardziej dołożyć się do starań tych wszystkich, którzy pragną zachować prawdę i służyć w imię prawdy Bogu i Ojczyźnie. Na naczelnym miejscu wszystkich ludzkich starań i zabiegów starajmy się stawiać tych, którzy umieją ducha ludzkiego unosić na dwóch skrzydłach: wiary i rozumu. Bez połączenia wiary i rozumu nie ma przyszłości, a te wartości są teraz lekceważone w jednoczącej się Europie. Bez nich naród nie ma przyszłości! Bez nich świat będzie świadkiem takich wydarzeń, jak te we Lwowie 64 lata temu.
Po Mszy św. dokonano odsłonięcia tablicy, którą poświęcił ks. Sondej, oraz złożono wieńce i kwiaty. Na tablicy widnieją nazwiska profesorów zamordowanych przez batalion „Nachtigall”. Wchodził on w skład Legionu Ukraińskiego, utworzonego przez hitlerowców z ukraińskich nacjonalistów.
Tragedia lwowskich profesorów była przykładem, jak żywą i niezwykle ważną tkanką narodu są jego uczeni. Przechowując dorobek pokoleń i dodając do niego swoją cząstkę, kładą podwaliny pod przyszłość społeczeństwa. Przyszłość opartą na wierze i rozumie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu