Wszystko zaczęło się w Rzymie w marcu w Roku Wielkiego Jubileuszu. Po spotkaniu Jana Pawła II z przedstawicielami Polonii narodziła się idea, by spróbować utworzyć międzynarodowy, katolicki ruch rodzin polonijnych.
Dwa lata temu w okolicach Paryża odbyło się spotkanie Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej, w którym uczestniczył abp Szczepan Wesoły, gdzie dyskutowano o realizacji tej idei. Wśród osób, które podjęły ten pomysł znalazła się energiczna organizatorka -Małgorzata Garstka-Błażejczyk, katechetka z Malmö. Tak doszło do zorganizowania rekolekcji dla rodzin polonijnych na Korsyce, a w tym roku w malowniczym Centrum Duchowości Archidiecezji Częstochowskiej „Święta Puszcza” w Olsztynie k. Częstochowy.
Na spotkanie przyjechały rodziny z Austrii, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch. Rekolekcjonistami byli: o. Leon Knabit - benedyktyn, ks. Zdzisław Lepper - salezjanin oraz ks. Jan Guzikowski - chrystusowiec. Oddzielne programy przygotowano dla rodziców, osobne dla dzieci i młodzieży. Dopełnieniem konferencji poświęconych wartości sakramentu małżeństwa były wyjazdy do sanktuariów: Świętej Anny, Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach oraz Matki Bożej Królowej Rodzin w Leśniowie. Kulminacyjnym punktem rekolekcji była Msza św. na Jasnej Górze pod przewodnictwem bp. Ryszarda Karpińskiego - delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji, oraz Apel Jasnogórski, podczas którego przed Cudownym Obrazem dokonano zawierzenia rodzin Najświętszej Maryi Pannie. „Matko, dzisiaj, jako delegat polskiego Episkopatu ds. Emigracji, pragnę Ci zawierzyć rodziny polskie i polonijne” - modlił się bp Ryszard Karpiński.
Zarówno kapłani, jak i świeccy mieszkający na emigracji od dawna czuli potrzebę zawierzenia rodzin polonijnych Jasnogórskiej Matce.
Na co dzień żyjąc w bogatych społeczeństwach zachodnich, zauważają, że tradycyjnie rozumiana rodzina jest mocno zagrożona. Wiele polskich rodzin, zwłaszcza tych angażujących się w pracę polskich misji katolickich czyni wysiłki na miarę „obrony Jasnej Góry”, by nie poddać się tym wpływom.
Jeden z rekolekcjonistów - ks. Lepper pracuje w Szwecji od 13 lat.
- To wystarczający okres czasu, by mieć dobry obraz sytuacji tamtego środowiska. Szwecja, podobnie jak cała Skandynawia, to kraj mocno zlaicyzowany, większość społeczeństwa jest obojętna religijnie - mówi ks. Zdzisław. - Kościoły protestanckie są często puste. Katolicy, którzy stanowią zaledwie ok. 2 proc. mieszkańców całej Szwecji, to przede wszystkim emigranci, wśród których jedną z najliczniejszych grup stanowią Polacy.
Działalność Polskiej Misji Katolickiej w Sztokholmie, której rektorem jest ks. Marian Chojnacki, koncentruje się wokół, użyczanego od wspólnoty protestanckiej, kościoła św. Jana. W każdą niedzielę odprawiane są tam trzy Msze św. w języku polskim, natomiast w dni powszednie - w odpowiednio przystosowanej do celów duszpasterskich kaplicy Miłosierdzia Bożego.
W kościele św. Jana króluje na stałe, od wielu już lat, obraz Matki Bożej Jasnogórskiej i obraz Miłosierdzia Bożego, przy których modlą się zarówno katolicy, jak i nasi bracia protestanci. Katechezą objęte jest ok. 400 dzieci oraz 100 osób młodzieży szkół średnich. Rok temu powołano do istnienia oratorium „Quo vadis” - dom dla dzieci i młodzieży. Placówka ta jest jednym z nielicznych w tym mieście miejsc, gdzie realizowane jest wychowanie według zasad chrześcijańskich.
To taka oaza na pustyni neopogaństwa, która swoją działalnością wychodzi naprzeciw tym rodzinom, które chcą ocalić swoją wiarę i przekazać ją następnym pokoleniom.
Podobnie wygląda sytuacja katolików w Niemczech. Elżbieta Kuśmierek z Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze, która wraz z rodziną uczestniczyła w rekolekcjach w Olsztynie, mówi: - Na Mszach św. w języku polskim, które odprawiane są w parafii Matki Bożej Pokoju w Hanowerze, jest duża frekwencja. Przy naszej misji działa kilka stowarzyszeń, odbywa się nauka języka polskiego i katecheza. W sumie przychodzi duża grupa katolików. Mamy jednak świadomość, że ludzie ci po wyjściu z kościoła wracają do swoich miejsc pracy czy zamieszkania, gdzie obojętność religijna jest powszechna, a małżeństwo sakramentalne stanowi rzadkość. Podobnie sytuacja wygląda również w innych polskich ośrodkach misyjnych.
Kolejne sesje rekolekcyjne spełniły swój apostolski cel, ukazując, że małżonkowie żyjący autentycznie po chrześcijańsku, pozostający w bliskości Boga, są w stanie stworzyć trwałą, szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Nawiedzenie sanktuariów na Jasnej Górze i Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, odnowienie przyrzeczeń małżeńskich w sanktuarium Świętej Anny, piesza pielgrzymka z Olsztyna na Jasną Górę - były źródłem głębokich przeżyć i wewnętrznego umocnienia. Kolejny owoc rekolekcji to wzajemne poznanie się rodzin i zawiązane, zwłaszcza między dziećmi, przyjaźnie.
Spotkania rodzin polonijnych, które miały miejsce w poprzednich latach, a zwłaszcza to ostatnie w Olsztynie, pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.
- Marzeniem rodzin, które w tym ruchu działają od początku, jest utworzyć katolicki ruch polskich rodzin żyjących na emigracji - mówi ks. Zdzisław. - Jest to niezmiernie ważne działanie, bowiem na emigracji żyje wiele polskich rodzin, które pragną zachować swoją wiarę, kulturę, dziedzictwo narodowe i przekazać swoim dzieciom. Rodzący się ruch może więc być odpowiedzią na wiele ich problemów, dodać sił, by umieli pielęgnować rodzinę - wielki dar, który otrzymali od Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu