W niedzielę Franciszek powiedział wiernym, że będzie to "pielgrzymka pokoju". „Rola przywódców światowych i tradycyjnych religii w duchowym i społecznym rozwoju ludzkości w okresie po pandemii”- to hasło obrad Kongresu, na którym oczekiwanych jest ponad 100 delegacji z 60 krajów, reprezentujących religie i wyznania. Kongres organizowany jest od 2003 roku co trzy lata, a jego inicjatorem był poprzedni prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew.
Franciszek odwiedzi Kazachstan w przypadającą w tym roku 30. rocznicę nawiązania relacji dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a tym środkowoazjatyckim krajem. W wydanym w maju z tej okazji komunikacie podkreślono, że Kościół katolicki „z zadowoleniem przyjmuje rolę Kazachstanu w promowaniu dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego” .
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W 1998 roku Kazachstan jako pierwsze państwo w Azji Środkowej podpisał umowę o wzajemnych stosunkach ze Stolicą Apostolską.
We wrześniu 2001 roku kraj ten odwiedził św. Jan Paweł II. "To kraj męczenników i wierzących, kraj deportowanych i bohaterów, intelektualistów i artystów” - mówił wtedy.
Na spotkanie z Franciszkiem przybędą także katolicy z Rosji, Uzbekistanu, Kirgistanu, Turkmenistanu, Tadżykistanu, Mongolii.
Katolicy, wśród nich reprezentanci polskiej społeczności, stanowią około 1 proc. populacji Kazachstanu. Jest ich 125 tys. wśród 18-milionowej ludności.
Reklama
Wcześniej Kościół katolicki tworzyli przede wszystkim potomkowie zesłańców, w tym Polaków i Niemców, wywiezionych począwszy od lat 30. minionego wieku.
70 proc. ludności to wyznawcy Islamu, a około 20 proc. to prawosławni.
Dla papieża będzie to także spotkanie z polskim duchowieństwem, którego przedstawiciele pełnią tam od lat posługę.
Przez dłuższy czas wydawało się, że najważniejszym wydarzeniem tej podróży będzie spotkanie papieża z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem - drugie po historycznym w 2016 roku w Hawanie. Rozmawiali oni także podczas połączenia wideo 16 marca, czyli tuż po napaści Rosji na Ukrainę, którą popiera zwierzchnik rosyjskiego prawosławia.
Oczekiwano, że celem tej rozmowy, na marginesie szczytu międzyreligijnego, będzie próba dotarcia do władz Rosji za pośrednictwem Cyryla, by przekonać do przerwania agresji, co od początku wydawało się nadzwyczaj trudnym zadaniem ze względu na jednoznaczną postawę patriarchy. Franciszek opowiada się za kontynuowaniem dialogu z Rosją w nadziei na doprowadzenie do pokoju.
Pod koniec sierpnia w Moskwie poinformowano, że Cyryl nie przyjedzie na kongres do Nur-Sułtanu, zaś rosyjski Kościół Prawosławny będzie reprezentowany przez delegację oficjalną. Nie wiadomo, czy papież się z nią spotka.
Reklama
Plany spotkania z Cyrylem wywołały wcześniej polemikę, zwłaszcza w związku z tym, że do tej pory Franciszek nie pojechał na Ukrainę, choć wiele razy wyrażał pragnienie złożenia takiej wizyty. Nie udało się jednak dotąd jej zorganizować. W sierpniu papież przyznał, że po tym, gdy odnowiły się dolegliwości jego kolana, lekarz zabronił mu podróży do Kijowa przed wrześniowym lotem do Kazachstanu.
Wcześniej pojawiały się też opinie, że wręcz niestosowne byłoby to, gdyby Franciszek spotkał się z Cyrylem i rozmawiał z nim o Ukrainie nie jadąc wcześniej do Kijowa i nie widząc skutków wojny oraz zbrodni popełnionych przez Rosjan.
Ubolewanie z powodu nieobecności Cyryla w Nur-Sułtanie wyraził biskup Karagandy - Włoch Adelio Dell'Oro. Jego zdaniem spotkanie papieża z nim mogłoby przyczynić się do procesu pokojowego. Ale nieoficjalnie też wiadomo, że strona ukraińska odetchnęła z ulgą.
Z kolei metropolita katolickiej archidiecezji Matki Bożej w Moskwie arcybiskup Paolo Pezzi oświadczył: "Nie uważam, że odwołanie wizyty patriarchy Cyryla w Kazachstanie oznacza koniec dialogu. Wręcz przeciwnie - powiedziałbym, że wszystko wskazuje na to, że dialog między Kościołem katolickim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną będzie kontynuowany i zintensyfikowany".
W kontekście wojny na Ukrainie przypomina się stanowisko władz w Nur-Sułtanie wyrażone w kwietniu tego roku: "Kazachstan szanuje integralność terytorialną Ukrainy, nie uznaje Krymu za rosyjski i zastosuje się do decyzji ONZ w związanych z tym kwestiach".
Prezydent kraju Kasym-Żomart Tokajew jako jedyny z przywódców tego regionu Azji rozmawiał po rosyjskiej napaści na Ukrainę z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i proponował mediacje.
Reklama
W styczniu tego roku w Kazachstanie wybuchły gwałtowne zamieszki i protesty w wielu miastach, także w stolicy. Ich powodem był nagły wzrost cen gazu LPG.
Według tamtejszej prokuratury generalnej zginęło 225 osób, w tym 19 funkcjonariuszy sił porządkowych.
Doszło do starć z policją i szturmu na budynki administracji publicznej. Prezydent Tokajew wprowadził stan wyjątkowy i godzinę policyjną w niektórych rejonach. Następnie stan wyjątkowy został rozszerzony na terytorium kraju.
Po apelu głowy państwa 6 stycznia wkroczyły pierwsze wojska krajów członkowskich dowodzonej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, tworzonej przez niektóre państwa poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw. Przybył ponad 2-tysięczny kontyngent wojsk z Rosji, Armenii, Tadżykistanu, Kirgistanu i Białorusi. Siły te miały zapewnić ochronę kluczowych obiektów administracyjnych i wojskowych.
Po kilku dniach prezydent ogłosił, że porządek w kraju został przywrócony.
Efektem tych wydarzeń była zapowiedziana przez Tokajewa reforma konstytucyjna, mająca na celu „utrwalenie zdecydowanego przejścia od superprezydenckiej struktury rządowej do republiki prezydenckiej z silnym parlamentem i rządem”, czyli ograniczenie władzy głowy państwa. W czerwcu ponad trzy czwarte obywateli poparło te poprawki.
1 września, a zatem na krótko przed przyjazdem papieża, Tokajew zapowiedział przeprowadzenie w najbliższych miesiącach przedterminowych wyborów prezydenckich, a na początku przyszłego roku - wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Reklama
Tuż przed podróżą Franciszka pojawiła się informacja, że gdy 14 września będzie on w Nur-Sułtanie, ma tam przebywać także prezydent Chin Xi Jinping. Ten zbieg okoliczności wywołał pytanie, czy może dojść do ich historycznego spotkania.
Papież odleci do stolicy Kazachstanu we wtorek rano. Po ponad sześciogodzinnym locie przybędzie do Nur-Sułtanu, dawniej Astany. W 2019 roku parlament kraju przegłosował nazwanie miasta imieniem byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa.
Po przylocie na stołeczne lotnisko Franciszek uda się do Pałacu Prezydenckiego na oficjalną ceremonię powitania. Spotka się tam z prezydentem Tokajewem, a następnie w sali koncertowej wygłosi przemówienie do przedstawicieli władz i społeczeństwa.
W środę papież weźmie udział w ceremonii otwarcia VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych i wygłosi tam przemówienie. Na późniejsze godziny zapowiedziano jego prywatne spotkania z niektórymi przywódcami religijnymi.
Po południu papież odprawi mszę na dawnych terenach wystawy Expo w stolicy. Przybędą na nią wierni z wielu, także bardzo odległych części kraju i sąsiednich państw. Będą również przedstawiciele polskiej społeczności i potomków Polaków.
Ich obecność będzie przypominać tragiczne losy zesłańców w latach sowieckiego reżimu, gdy na rozkaz Stalina deportowano dziesiątki tysięcy Polaków.
W czwartek Franciszek spotka się z duchowieństwem w stołecznej katedrze Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Wśród pracujących w tym kraju kapłanów jest wielu Polaków. Metropolitą archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Nur-Sułtanie jest Tomasz Peta.
Reklama
Natomiast rzecznikiem Konferencji Biskupów Azji Środkowej jest ksiądz Piotr Pytlowany. Jako koordynator ze strony kościelnej uczestniczy on w przygotowaniach papieskiej wizyty w grupie organizatorów, w której są też przedstawiciele władz państwowych i miejskich.
Wizytę papieża zakończy jego udział w odczytaniu końcowej deklaracji Kongresu oraz jego wystąpienie. Wieczorem w czwartek Franciszek powróci do Rzymu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mal/